Szokujące nagranie z Holandii. Krzyczał po polsku. Atakował policjantów
Internet obiegło nagranie mężczyzny, który prowokuje do bójki holenderskich policjantów, przeklina po polsku i niszczy okoliczne auta. "Został aresztowany. To 30-letni obywatel Polski" - informuje lokalny portal waalwijk.nieuws.nl.
22.01.2019 13:02
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w mieście Waalwijk na południu Holandii. Na nagraniu widać, jak agresywny 30-latek atakuje policjantów i niszczy auta. Z jednego z nich próbuje wyciągnąć przestraszoną kobietę.
Strzały i gaz pieprzowy
Zamieszczone w sieci filmiki pokazują młodego mężczyznę, który prawdopodobnie jest pod wpływem narkotyków. Krzyczy bez opamiętania i niszczy stojące obok pojazdy.
W pewnym momencie na miejscu pojawiają się funkcjonariusze policji. Wzywają 30-latka by się uspokoił, ale ten zaczyna ich atakować. Policjanci nie mogą okiełznać napastnika, a ten co chwilę podbiega do nich i wymierza kolejne mocne ciosy.
W końcu policjanci oddają trzy strzały ostrzegawcze i używają gazu pieprzowego. Chwilę później napastnik zostaje obezwładniony.
Apelują, by kobieta zgłosiła się na komisariat
Policjanci wyjaśniają teraz, co doprowadziło mężczyznę do takiej furii. Lokalne media informują, że interweniujący na miejscu funkcjonariusze zostali poszkodowani.
Dwóch z nich doznało urazów twarzy, a trzeci skarżył się na ból w kostce i trafił do szpitala. Przeciwko zatrzymanemu złożono już raport o napaści.
Pod koniec nagrania widać, jak w trakcie szarpaniny napastnik próbował wyciągnąć z auta przestraszoną kobietę. Policja prosi teraz, by zgłosiła się ona na komisariat. Prawdopodobnie chodzi o możliwość złożenia zeznań obciążających Polaka. Współpraca z funkcjonariuszami może jej również pomóc w naprawie auta, które w trakcie awantury demolował napastnik.
By potwierdzić doniesienia holenderskich mediów, Wirtualna Polska skontaktowała się z informacją konsularną oraz Ambasadą RP w Królestwie Niderlandów. "W tej sprawie proszę o kontakt z Biurem Rzecznika Prasowego MSZ" - usłyszeliśmy. Do momentu publikacji tego artykułu, biuro rzecznika nie odpowiedziało jednak na nasze pytania.
Źródło: waalwijk.nieuws.nl, fakty.nl, 112-rijnmond.nl