Szmajdziński: negocjacje ws. tarczy antyrakietowej bez pośpiechu
Zdaniem szefa klubu SLD, byłego ministra
obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego, nie jest w interesie
Polski, aby negocjacje w sprawie umieszczenia w naszym kraju
elementów tarczy antyrakietowej zakończyły się szybko.
24.05.2007 | aktual.: 24.05.2007 12:50
W ocenie Szmajdzińskiego, negocjacje "będą długie, wielomiesięczne". Pośpiechu tu nie powinno być- podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie. Jego zdaniem, ważne będą decyzje budżetowe Kongresu Stanów Zjednoczonych i możliwa zmiana na amerykańskiej scenie politycznej. W 2008 roku w USA odbędą się wybory prezydenckie.
Szmajdziński zwrócił też uwagę, że polska opinia publiczna nie wie, na czym polega system tarczy antyrakietowej. Rządzący nie chcą ciągle o tym opowiedzieć - podkreślił.
Według polityka, polski system obronny potrzebuje obrony przeciwrakietowej krótkiego zasięgu, ochrony przeciwlotniczej, dostępu do danych wywiadowczych.
Potrzebujemy, aby tarcza nie podzieliła Europy i NATO, oraz by polska opinia publiczna była przekonana, że jeśli tarcza będzie, zwiększy nasze bezpieczeństwo, a nie zmniejszy- dodał.
W środę przybył do Warszawy główny negocjator amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, zastępca sekretarza stanu - John Rood, który w czwartek prowadzi rozmowy w sprawie ulokowania w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga oceniła w środę, że toczące się negocjacje z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej są "interesujące", ale - jak podkreśliła - ich ostateczny rezultat nie jest przesądzony.
Pod koniec stycznia Amerykanie wystąpili z propozycją rozmów na temat ulokowania w Czechach stacji radarowej, a w Polsce bazy 10 rakiet przechwytujących ponad atmosferą pociski balistyczne. Projekt obrony przeciwrakietowej napotyka opór Demokratów, którzy opowiedzieli się w Kongresie za redukcją wydatków na ten projekt, w tym na bazę w Polsce.