Szmajdziński: autopoprawka rządu Marcinkiewicza psuje projekt budżetu rządu Belki
Autopoprawka rządu Kazimierza Marcinkiewicza
do projektu budżetu na 2006 rok, przygotowanego przez rząd Marka
Belki, psuje ten budżet i jest zapowiedzią problemów w przyszłości
- ocenił poseł SLD Jerzy Szmajdziński.
07.12.2005 | aktual.: 07.12.2005 16:16
Rząd Belki pozostawił po sobie solidnie zaprojektowany budżet, pozytywnie przyjęty przez rynki finansowe. W trakcie kampanii wyborczej PiS deklarował, że wyrzuci ten projekt do kosza. Dziś się okazuje, że tego nie zrobił, tylko go nieudolnie skorygował - powiedział Szmajdziński podczas środowej sejmowej debaty na projektem budżetu.
Jak stwierdził, autopoprawka jest oparta na nierealnych złożeniach, a przyszłoroczne zmniejszenie deficytu osiągnięte za pomocą "kreatywnej księgowości". Wydaje się, że resort finansów osiągnął to za pomocą przesunięć międzyokresowych, przenosząc część dochodów z 2005 roku na 2006 rok - powiedział Szmajdziński.
Jego zdaniem, "kosmetyczna popraweczka" projektu budżetu nie realizuje wszystkich obietnic wyborczych PIS, tylko niektóre. Powiedział, że SLD część z nich popiera, np. przeznaczenie środków na "becikowe" czy na dożywianie dzieci.
Poseł określił rząd Marcinkiewicza mianem "sztukmistrzów", bowiem - jak stwierdził - nie zwiększając podatków, zaplanował on większe wydatki i jednocześnie mniejszy deficyt budżetowy.
Szmajdziński powiedział, że pomimo przedwyborczych deklaracji o zmniejszeniu zatrudnienia w administracji rządowej i oszczędnościach w jej funkcjonowaniu - co, według niego, miało przynieść około 1,1 mld zł oszczędności rocznie - zatrudnienie będzie wzrastało, a oszczędności wyniosą około 10% wcześniej deklarowanej sumy.
Jak poinformował, SLD nie będzie wnioskował o odrzucenie projektu budżetu w pierwszym czytaniu, bowiem jest "pole do dyskusji", a opowie się za skierowaniem go do prac w komisjach.