PolskaSzkoła Rydzyka dostała więcej pieniędzy niż SGGW i UAM

Szkoła Rydzyka dostała więcej pieniędzy niż SGGW i UAM

Szkoła o. Rydzyka dostała z państwowego Funduszu Ochrony Środowiska więcej pieniędzy niż prestiżowe uczelnie publiczne - warszawska SGGW i
poznański UAM - oburza się "Gazeta Wyborcza". Rydzyk ma uczyć ochrony środowiska.

Szkoła Rydzyka dostała więcej pieniędzy niż SGGW i UAM
Źródło zdjęć: © AFP

03.01.2008 | aktual.: 03.01.2008 06:13

Umowa o dotację dla szkoły o. Tadeusza Rydzyka w Toruniu została podpisana niespełna miesiąc po wyborach parlamentarnych - 19 listopada ub.r. Zawarł ją zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jeszcze z nominacji PiS-owskiego ministra środowiska Jana Szyszki.

Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej o. Rydzyka dostanie 1,225 mln zł na uruchomienie dwusemestralnych studiów podyplomowych: polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza. Pieniądze pokryją 50% kosztów, szkoła dostanie je w ratach w latach 2008-11.

WSKSiM jest jedną z czterech uczelni, które złożyły wniosek. I tak jak pozostałe miała rekomendację ministra środowiska - potwierdza Krzysztof Walczak, rzecznik Funduszu.

Pozostałe to: Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Akademia Rolnicza w Krakowie - wylicza dziennik.

UAM dostał niecały 1 mln zł. SGGW otrzymała 1 mln zł na uruchomienie studiów dziennych z rozwoju regionalnego. Mimo że jesteśmy renomowaną uczelnią na europejskim poziomie, ze wspaniałą tradycją i świetną kadrą mieliśmy problem ze skompletowaniem wykładowców, ale udało się nam - mówi rektor SGGW prof. Tomasz Borecki.

Szyszko rekomendował w Funduszu uczelnię o. Rydzyka, zanim wpłynął tam jej wniosek. Wcześniej Szyszko wielokrotnie bywał gościem Radia Maryja i TV Trwam, a 7 grudnia ub.r., w rocznicę powstania rozgłośni o. Rydzyka, przesłał list gratulacyjny. Życzył Rydzykowi "dalszej owocnej pracy dla prawdy, a więc Boga, Kościoła, Polski i Polaków". I podkreślił, że tylko w Radiu Maryja mógł prostować nieprawdziwe informacje z "polskojęzycznych środków masowego przekazu" - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)