Szkodnik znów atakuje kasztanowce
Bydgoskie kasztanowce zostały ponownie
zaatakowane przez motyla szrotówka kasztanowcowiaczka. Palenie
liści nie zniszczyło szkodnika, więc bydgoscy urzędnicy zwrócą się
o pomoc do kolegów z Torunia - informuje "Gazeta Pomorska".
18.06.2003 | aktual.: 18.06.2003 06:33
Palenie liści tylko częściowo pomogło. Szkodników jest mniej. W Bydgoszczy to na razie jedyna zastosowana metoda zwalczania motyla. Tymczasem w Toruniu z plagą szrotówka walczą też nawiercając w drzewach otwory i wstrzykując specjalny żel. Substancja, która dostaje się do liści, zabija owada - pisze dziennik.
Nawiążemy kontakt z Toruniem i postaramy się wykorzystać także ich sposób - zapowiedział dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Ryszard Łebek. Trzeba ratować te piękne drzewa. W niektórych rejonach Polski, gdzie walkę z motylem podjęto zbyt późno, wiele kasztanowców uschło - przypomina "Gazeta Pomorska".(iza)