Szkalował dobre imię koleżanki? Może wylecieć z partii
Sąd partyjny PO odroczył sprawę, którą zajmował się na wniosek Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, domagającej się ukarania Zbigniewa Papierskiego. Posłanka zarzuca Papierskiemu, że pomawiał ją na forach internetowych. Podczas posiedzenia wysłuchano obu stron sporu.
25.02.2011 | aktual.: 25.02.2011 20:35
Posiedzenie przerwano do 8 marca - poinformowała przewodnicząca sądu PO Katarzyna Matusik-Lipiec. Zbigniew Papierski to współpracownik ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
Na początku stycznia tygodnik "Wprost" napisał, że parę lat temu na łódzkich forach internetowych człowiek o pseudonimie lennon1 pisał między innymi, że Mirosław Drzewiecki jest narkomanem i gangsterem, a Iwona Śledzińska-Katarasińska alkoholiczką. Według posłanki, autorem tych wpisów był Zbigniew Papierski.
Papierski, jak podało "Wprost", zajmuje stanowisko prezesa pocztowej spółki Postdata kontrolowanej przez Ministerstwo Infrastruktury. Minister Grabarczyk deklarował w mediach, że nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Papierskim, gdyby potwierdziło się, że to on dokonywał tych wpisów. Jak dodał, rozmawiał z Papierskim, a wyjaśnienia, jakie otrzymał "nie w pełni go usatysfakcjonowały". - Oczekuję od niego cywilnej odwagi i albo wyjaśni w sposób nie budzący wątpliwości, albo przyzna się, że to on i wówczas nie będziemy współpracować - deklarował minister infrastruktury.
Z kolei Iwona Śledzińska-Katarasińska mówiła, że w Platformie nie ma jednocześnie miejsca dla niej i dla Papierskiego. - Ja na pewno nie mogę być w partii z tym panem. Nie mam zamiaru, broń Boże, niczym sądu szantażować. Taka jest prawda, na pewno nie mogę być z tym panem w jednej partii - deklarowała posłanka. Podkreślała, że wpisy na forach dotyczyły nie tylko jej, ale bardzo wielu osób ze środowiska Platformy.
Zgodnie ze statutem PO, sąd może ukarać Papierskiego upomnieniem, naganą, zawieszeniem w prawach członka partii albo wykluczeniem z PO.