Sześciu żołnierzy USA zabitych w Ramadi
Sześciu żołnierzy USA zginęło, a 30
zostało rannych wskutek ostrzelania z moździerzy ich
bazy w pobliżu Ramadi w środkowym Iraku - poinformowały
amerykańskie władze wojskowe.
02.05.2004 20:15
Wojskowa rzeczniczka nie podała bliższych szczegółów na ten temat. Nie wiadomo, czy ofiary to żołnierze armii, czy też korpusu piechoty morskiej, stanowiącego w USA odrębny rodzaj sił zbrojnych. Jednak w prowincji Anbar, która poza Ramadi obejmuje m.in. położoną bardziej na wschód Faludżę, stacjonuje głównie piechota morska.
We wcześniejszych incydentach zbrojnych w niedzielę w Iraku śmierć poniosło trzech żołnierzy USA, co oznacza łączny dzienny bilans dziewięciu poległych.
Ramadi znajduje się około 100 kilometrów na zachód od Bagdadu, na głównej magistrali samochodowej ze stolicy Iraku do Jordanii i Syrii.
Według prowadzonej przez agencję Reutera statystyki, niedzielne ofiary zwiększyły do 552 liczbę amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w Iraku w walkach i zamachach od chwili podjęcia działań wojennych 20 marca ubiegłego roku. 151 z nich zabito od 1 kwietnia bieżącego roku, gdy gwałtownie wzrosła intensywność starć zbrojnych.
Od początku konfliktu w incydentach niebojowych, jak wypadki i ostrzał sił własnych, śmierć poniosło 203 amerykańskich żołnierzy.