Szef WikiLeaks może wyjść z aresztu za kaucją
Brytyjski Wysoki Trybunał (High Court) podtrzymał decyzję sądu okręgowego w Londynie o zwolnieniu z aresztu za kaucją założyciela portalu demaskatorskiego WikiLeaks. Julian Assange został zatrzymany w związku z oskarżeniami o gwałt na dwóch Szwedkach. Adwokat Assange'a liczy, że jego klient będzie wolny jeszcze w czwartek lub w najgorszym wypadku w piątek -
podała agencja Reutera.
Assange przebywa w areszcie w Wielkiej Brytanii od 7 grudnia, gdy stawił się na wezwanie policji. Szwecja zabiega o ekstradycję Australijczyka, który jest oskarżony o o gwałt i inne przestępstwa seksualne.
We wtorek sąd okręgowy w Londynie ustalił warunki, na których Assange mógłby zostać zwolniony, ale szwedzka prokuratura odwołała się od tej decyzji.
W czwartek nie było jasności, kto faktycznie chce, by Australijczyk pozostał w więzieniu: czy prokuratura szwedzka, czy też reprezentująca ją brytyjska. Jedna i druga zaprzeczyła, jakoby zależało jej na tym, by Assange był w areszcie.
Argumenty prokuratury
Na ostatnim posiedzeniu sąd wysłuchał argumentów prokuratury za dalszym przebywaniem Assange'a w więzieniu. Właściwe postępowanie ekstradycyjne ma się rozpocząć w styczniu.
Według prokuratury są trzy powody, dla których założyciel WikiLeaks powinien przebywać w areszcie: zarzuty przeciwko niemu są ciężkie (domniemany gwałt na dwóch Szwedkach), nie ma on silnych więzów łączących go z W. Brytanią oraz ma możliwości, by uniknąć wymiaru sprawiedliwości.
Są to zasadniczo te same argumenty, które prokuratura wysuwała we wcześniejszym postępowaniu. Tym razem wysłuchał ich jednak inny sędzia.
Filmowiec pomaga Assange'owi
Obrona zgromadziła 240 tys. funtów, które gotowa jest złożyć w charakterze poręczenia za Assange'a, z czego 200 tys. w gotówce. To jeden z warunków sądu okręgowego, obok zdeponowania paszportu, noszenia elektronicznej bransoletki i przebywania pod z góry określonym adresem w ustalonych porach dnia i nocy.
Jednym z finansowych poręczycieli Assange'a jest amerykański dokumentalista filmowy Michael Moore.
Portal WikiLeaks opublikował serię przecieków odsłaniających kulisy wojny w Afganistanie i Iraku, a ostatnio ok. 250 tys. tajnych, amerykańskich depesz dyplomatycznych.