Szef rządzącej w Czechach partii zarzuca polskiemu lobbyście kłamstwo
Przewodniczący rządzącej Czeskiej Partii
Socjaldemokratycznej, były premier Stanislav Gross poinformował, że organom ścigania przekazał doniesienie o popełnieniu
przestępstwa przez polskiego lobbystę Jacka Spyrę. Spyra oskarżył
Grossa o korupcję. Były premier stwierdził, że oskarżenia są
kłamliwe i absurdalne. Już wcześniej uznał je za "niewiarygodne
świństwo".
31.08.2005 | aktual.: 31.08.2005 13:13
O tym, że Gross brał łapówki, Spyra - w związku z prywatyzacją czeskiego holdingu petrochemicznego Unipetrol - rozmawiał z odwołanym z powodu podejrzeń o korupcję dyrektorem gabinetu obecnego premiera Jirzego Paroubka, Zdeńkiem Doleżelem. Tak wynika z rejestracji ich spotkania ukrytą kamerą przez telewizję "Nova".
Z reportażu, jaki nadała ta stacja, wynika, że Doleżel domagał się łapówki w wysokości 5 mln koron (ok. 750 tys. złotych) w zamian za pośredniczenie w rozmowach o dokończeniu prywatyzacji Unipetrolu, czym miała być zainteresowana czeska spółka Seta, w imieniu której lobbował Spyra. W tej sprawie doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Spyrę i Doleżela złożył już Urząd Rady Ministrów w Pradze.
Z dotychczasowych ustaleń polskich i czeskich mediów wynika, że poprzednie kierownictwo polskiego koncernu Orlen, który kupił większościowe udziały w Unipetrolu, musiało (aby wygrać przetarg prywatyzacyjny) zawrzeć niekorzystne umowy z czeską firmą Agrofert o odsprzedaży jej za zaniżone ceny udziałów w najbardziej rentownych spółkach holdingu. Właścicielem Agrofertu jest Andrej Babisz, którego jak piszą media - łączą bliskie związki ze Stanislavem Grossem.
O udział w prywatyzacji Unipetrolu zabiegała także spółka Seta, która zamiast Agrofertu chciała być partnerem PKN Orlen. Kiedy jednak poprzednie kierownictwo polskiego koncernu podpisało umowę z firmą Andreja Babisza, Spyra zaczął się skarżyć. Rozmowę z nim nagrał i przekazał organom ścigania b. członek zarządu Orlenu Krzysztof Kluzek.
Czeskie media podkreślają, że cała sprawa jest bardzo tajemnicza i nawet wyemitowany przez "Novą" reportaż nie rozwiewa wielu wątpliwości i pytań. Przedstawiciele opozycyjnej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) domagają się, aby sprawą zajęła się Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS), czyli czeski kontrwywiad cywilny.
Zbigniew Krzysztyniak