PolskaSzef prokuratury odwołany za "nożowników z Gubałówki"

Szef prokuratury odwołany za "nożowników z Gubałówki"

Szef Prokuratury Rejonowej w Zakopanem Krzysztof Knapik został odwołany z pełnionej funkcji. Prokurator okręgowy w Nowym Sączu powiedział, że głównym powodem odwołania była głośna sprawa "nożowników z Gubałówki". Odwołanie "jest wynikiem całościowej oceny pracy tego prokuratora" - informuje resort sprawiedliwości.

29.06.2007 | aktual.: 29.06.2007 18:16

Zostałem odwołany z dniem 1 lipca. W piśmie, które otrzymałem, nie ma mowy o przyczynach tej decyzji - powiedział Krzysztof Knapik.

Prokurator Knapik - formalnie szeregowy prokurator Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu - ma nadal pracować w zakopiańskiej prokuraturze, ale na razie nie wie jeszcze, w którym z wydziałów. Wcześniej chce skorzystać z urlopu.

Knapik był prokuratorem rejonowym w Zakopanem przez ponad 13 lat. O jego dymisji mówiło się już na początku tego roku w związku z tym, że nie wnioskował on o areszt dla jednego z uczestników głośniej bójki z użyciem noży na Gubałówce w Noc Sylwestrową. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział w połowie stycznia, że nie zdymisjonuje prokuratora rejonowego z Zakopanego, a wszczęte wobec niego zostanie postępowanie służbowe.

Nawarstwiło się po prostu - powiedział szef nowosądeckiej prokuratury okręgowej Zdzisław Bocheński. Przyznał, że głównym powodem były wydarzenia ze sprawy "nożowników z Gubałówki". Przeanalizowaliśmy całokształt pracy pana prokuratora, jego nadzór nad prokuraturą i stąd ta decyzja - dodał.

Edyta Żyła z biura informacyjnego ministerstwa sprawiedliwości ujawniła, że o odwołanie Knapika wnioskował Prokurator Okręgowy z Nowego Sącza, a wniosek poparł szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Józef Giemza.

Wcześniej prokurator apelacyjny prosił by nie odwoływać pana Knapika, bo chciał dokonać całościowej oceny jego pracy. Ocena ta doprowadziła do odwołania pana prokuratora - powiedziała Edyta Żyła. Dodała, że resort sprawiedliwości w swej polityce kadrowej chce - w imię zrywania związków z lokalnymi strukturami - by szefowie prokuratur nie sprawowali tych funkcji po kilkanaście lat.

W Nowy Rok po północy, przy górnej stacji kolejki na Polanę Szymoszkową na Gubałówce, dwóch napastników zaatakowało grupkę mężczyzn z Warszawy i Poznania. Sześciu z zaatakowanych, w wieku 21-33 lat, z ranami kłutymi od noża trafiło do szpitala.

Podejrzani w tej sprawie Tomasz P. i Waldemar W. zostali przesłuchani i zwolnieni do domu. Wobec Waldemara W. prokuratura zastosowała dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Na trzymiesięczny areszt dla Tomasza P. nie zgodził się sąd, wobec niego prokuratura zastosowała dozór policyjny, poręczenie majątkowe w kwocie pięciu tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju.

Minister Ziobro nadal uważa, że brak wniosku o areszt był błędem prokuratury - dodała Edyta Żyła.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)