Szef policji polecił sprawdzenie funkcjonariuszy małopolskiej policji
Komendant główny policji Marek Bieńkowski polecił sprawdzenie informacji o tym, że w małopolskim garnizonie może być kilku policjantów, którzy w latach 80. jako milicjanci zamieszani byli w zwalczanie opozycji - poinformował rzecznik szefa policji Zbigniew Matwiej.
09.01.2007 | aktual.: 09.01.2007 21:31
Jak wyjaśnił, takie informacje Bieńkowski uzyskał we wtorek w południe. Natychmiast polecił przeprowadzenie kontroli. Zbieranie informacji na ten temat rozpoczął już przebywający na miejscu w Krakowie szef biura spraw wewnętrznych KGP insp. Marek Działoszyński - dodał Matwiej.
Matwiej powiedział, że to dopiero początek procesu zbierania i weryfikowania informacji i dlatego nie wiadomo, kiedy kontrola się zakończy.
Dla nas najważniejsze jest sprawdzenie, czy w małopolskim garnizonie pracują policjanci, którzy będąc jeszcze milicjantami mogli być zamieszani w popełnianie przestępstw - wyjaśnił Matwiej.
Szef policji Marek Bieńkowski powiedział, że dla funkcjonariuszy, wobec których takie zarzuty się potwierdzą - nie widzi miejsca w policji.
We wtorek został zwolniony doradca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego - Tomasz Warykiewicz. Przyczyną były doniesienia "Dziennika", że był on milicjantem, który zwalczał opozycjonistów. Gazeta powołała się na informacje zdobyte przez krakowskiego dokumentalistę Macieja Gawlikowskiego, który przygotowuje na ten temat film dla TVP.
Według "Dziennika", zachowały się zdjęcia, które świadczą, że Warykiewicz brał udział w tłumieniu demonstracji opozycjonistów 3 maja 1987 r. pod Wawelem; miał bić i kopać bezbronnych ludzi.
Prokurator Artur Wrona z krakowskiego IPN poinformował, że pion śledczy krakowskiego oddziału IPN zainteresuje się sprawą Warykiewicza. Ta sprawa znajduje się w zainteresowaniu pionu śledczego IPN, ponieważ na podstawie artykułu można wnosić, iż zachodzi tu podejrzenie popełnienia zbrodni komunistycznej - powiedział.