Szef MON chce blisko 5 proc. PKB na obronność w 2025 roku. Podczas szczytu NATO o wydatkach ma mówić prezydent

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz chce, by Polska w 2025 roku wydawała blisko 5 proc. PKB na obronność – dowiaduje się WP. Wicepremier w ostatnich dniach prowadził polityczne rozmowy w tej sprawie. O konieczności zwiększania wydatków na obronność w całym sojuszu podczas szczytu NATO będzie mówił prezydent Andrzej Duda.

Według informacji WP wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz chce, by wydatki na obronność w przyszłym roku wyniosły blisko 5 proc. PKB
Według informacji WP wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz chce, by wydatki na obronność w przyszłym roku wyniosły blisko 5 proc. PKB
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Michalski

- W przyszłym roku chcemy przeznaczyć na obronność niemal 5 proc. PKB i rozmowy z ministerstwem finansów w tej sprawie trwają – mówi źródło WP w MON. Plany Władysława Kosiniaka-Kamysza potwierdziliśmy również w innym rządowym źródle. – Ustalenia trwają, rozmowy na pewno dotyczą poziomu powyżej 4,5 proc. PKB, a wicepremier stawia sprawę na ostrzu noża, poza tym w rządzie jest zrozumienie w tej sprawie – dodaje kolejny rozmówca.

– Mamy plany zakupowe, uwzględniamy też wzrost cen, więc pieniądze muszą się znaleźć – mówi urzędnik, który zna kulisy negocjacji. Nasi rozmówcy w rządzie zaznaczają, że plany sięgające blisko 5 procent PKB na obronność obejmują budżet państwa oraz Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który służy finansowaniu wydatków na wojsko poza budżetem.

W tym roku MON planuje na wydatki obronne przeznaczyć ok. 4,2 proc. PKB, czyli około 159,9 mld zł. Uwzględniają one wydatki budżetowe oraz z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Minister finansów Andrzej Domański w ubiegłym tygodniu zapowiedział w serwisie X, że wydatki na obronność "w przyszłym roku wzrosną nie tylko nominalnie, ale również w relacji do PKB". Nie podał jednak wówczas konkretnej kwoty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wydatki na obronność podczas szczytu NATO

Podczas szczytu NATO w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda oraz przedstawiciele MON i MSZ zamierzają chwalić się, że Polska nie tylko wywiązuje się z sojuszniczego zobowiązania wydatków 2 proc. PKB na obronność, ale jest dużo dalej. – Można się spodziewać, że prezydent wróci do nawoływania, by inne kraje wydawały ponad 3 proc. PKB, ale to jego własna inicjatywa. Takiego punktu nie ma w oficjalnej instrukcji na szczyt NATO – mówi nasze źródło.

Rozmówca WP dodaje, że najpierw konieczne jest spełnienie podstawowego zobowiązania członków NATO. A nawet z niego nie wywiązują się wszyscy sojusznicy. Jens Stoltenberg w połowie czerwca podczas wystąpienia w think tanku Wilson Center w Waszyngtonie powiedział, że więcej niż 20 państw członkowskich zrealizuje w tym roku cel Sojuszu dotyczący wydatków na obronność na poziomie przynajmniej 2 proc. PKB.

Według polskiego MON najprawdopodobniej ostatecznie około 9 państw nie wypełni tego zobowiązania.

Inicjatywa prezydenta Dudy. Biały Dom się odcina

Andrzej Duda kilka dni przed rozpoczęciem szczytu podczas wizyty w 34. Chojnickim Batalionie Radiotechnicznym podkreślał, że w Waszyngtonie będzie mówił o konieczności wyższych wydatków w NATO. - W czasie, kiedy była wojna, Rosja sowiecka zbroiła się i groziła światu, państwa NATO wydawały 3 proc. na obronność. Uważam, że trzeba do tego wrócić - podkreślał. Prezydent wyraził też nadzieję, że wydatki na obronność zostaną utrzymane.

Biały Dom nie zamierza jednak zmieniać planów. Rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego John Kirby powiedział, że prezydent Biden nie planuje ustalać nowego poziomu wydatków na obronę w ramach NATO. – Celem jest osiągnięcie przez wszystkie kraje poziomu 2 proc. PKB – powiedział Kirby cytowany przez Marka Wałkuskiego, korespondenta Polskiego Radia w Białym Domu.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (232)