Szef małopolskiego NFZ aresztowany

Marek M. został zatrzymany w piątek w swoim gabinecie przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na potrzeby śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie w sprawie wyłudzania pieniędzy z NFZ. Oprócz niego zatrzymano pięć innych osób, wobec których prokuratura nie występowała z wnioskami o areszt do sądu.

Zarzuty postawione Markowi M. dotyczą jego działalności w 2001 i 2002 roku jako szefa branżowej Kasy Chorych służb mundurowych: naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych i udzielania w ten sposób pomocy w wyłudzeniach z NFZ oraz przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za zawieranie i podwyższanie kontraktów.

Jak powiedział prokurator apelacyjny Bogusław Słupik, w toku śledztwa ujawniono nowy mechanizm przestępczego procederu, dotyczący przekazywania danych pacjentów z branżowej Kasy Chorych niepublicznym placówkom z Polski południowej.

Mechanizm polegał na przekazaniu w latach 2001-2002 niepublicznym ZOZ-om danych około tysiąca osób - pacjentów branżowej kasy chorych, którzy nie dokonali jeszcze wyboru publicznej placówki ochrony zdrowia. Na podstawie tych danych placówki te występowały o refundację z NFZ. Pojawił się także wątek korupcyjnego zawierania kontraktów.

Obecnie prokuratura ze szczególną starannością analizować będzie okoliczności, które towarzyszyły zawieraniu kontraktów przez NFZ - powiedział prok. Słupik, powołując się na zebrane w toku postępowania przesłanki.

Śledztwo dotyczące wyłudzania pieniędzy z małopolskiego oddziału NFZ i łapówkarstwa prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Chodzi m.in. o wyłudzanie refundacji kosztów leczenia na podstawie fałszywej dokumentacji. W sprawie jest już podejrzanych 13 osób - pracowników NFZ i lekarzy. Z powodu wykrytych nieprawidłowości w czerwcu do dymisji podał się dyrektor małopolskiego oddziału NFZ Rafał Deja.