PolskaSzef Kancelarii Prezydenta o ambasadorze Skolimowskim

Szef Kancelarii Prezydenta o ambasadorze Skolimowskim

Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander
Szczygło powiedział, że jeżeli potwierdzą się
doniesienia dotyczące znajomości ambasadora RP w Wilnie Janusza
Skolimowskiego z Edwardem Mazurem, wydaje się bardzo
prawdopodobne, że uniemożliwi mu to dalsze sprawowanie funkcji.

04.11.2006 | aktual.: 04.11.2006 17:29

Edward Mazur dał się lubić, wyglądał na miłego i sympatycznego człowieka - tak na łamach "Dziennika" ambasador Skolimowski opisuje znajomość z człowiekiem podejrzewanym o zlecenie zabójstwa gen Papały. Dyplomata w niedzielę ma witać prezydenta Polski, który udaje się z wizytą na Litwę.

Sprawa, jeżeli brać pod uwagę kontekst tego wszystkiego, co się wiąże z tą znajomością, której się pan ambasador nie wypiera, z panem Mazurem, komplikuje sytuację - przyznał Szczygło.

Według niego, w najbardziej radykalnej wersji uniemożliwi to kontynuowanie misji przez pana ambasadora.

Jednocześnie szef Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że konieczna jest dokładna weryfikacja i sprawdzenie informacji dotyczących tej znajomości. Jak dodał, decyzje dotyczące obsady ambasadorów podejmowane są na spokojnie.

Przy potwierdzeniu informacji zawartych w dzisiejszym "Dzienniku", to można się spodziewać, że kontynuowanie misji przez pana ambasadora wydaje się niemożliwe - powiedział Szczygło.

MSZ nie chciał komentować tej sprawy.

"Dziennik" napisał, że Janusz Skolimowski - choć zajęty przygotowywaniem wizyty prezydenta na Litwie - znalazł jednak czas na rozmowę z gazetą, gdy dowiedział się, że dziennikarze chcą zapytać o jego związki z Mazurem. Ambasador przyznał, że był dobrym znajomym kontrowersyjnego biznesmena. Przez kilkanaście miesięcy użyczał mu nawet nieodpłatnie swojego warszawskiego mieszkania.

Ambasador opowiada na łamach "Dziennika", że jego znajomość z Mazurem zaczęła się w 1988 r. Skolimowski był wówczas wicedyrektorem departamentu konsularnego w MSZ. Poznałem go jako jednego z polskich działaczy biznesowych w Chicago, znaliśmy się bardzo dobrze gdzieś do 1997 r." - opowiada "Dziennikowi". Nie potrafi sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni kontaktował się z Mazurem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)