Szef duńskiej dyplomacji przeprosił za "atak na islam"
Minister spraw zagranicznych Danii Per Stig Moeller zadzwonił do
prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, zapewniając go,
że duński rząd "nie może akceptować ataków na islam", za które uznano opublikowane w największym duńskim dzienniku kontrowersyjne karykatury proroka Mahometa. O rozmowie poinformowała kancelaria prezydenta Abbasa.
03.02.2006 | aktual.: 04.02.2006 12:54
Jeszcze kilka godzin wcześniej premier Danii Anders Fogh Rasmussen po spotkaniu z ambasadorami akredytowanymi w Kopenhadze oświadczył, że jego rząd nie może przepraszać za działania "wolnego i niezależnego" dziennika.
Według pracowników kancelarii Abbasa, minister Moeller oświadczył podczas rozmowy, że "jego rząd nie może akceptować ataków na islam". Miał jednocześnie zapewnić, że "on sam szanuje islam, a także dialog między wyznaniami".
Tymczasem redaktorzy dziennika "Jyllands-Posten, który opublikował 30 września ubiegłego roku 12 karykatur Mahometa przyznali w piątek z ubolewaniem, że zrezygnowaliby z tej publikacji, gdyby wiedzieli, jakie będzie miała konsekwencje. "Gdybyśmy wiedzieli, że zaowocuje to groźbami śmierci i ryzykiem zamachów na życie Duńczyków, nigdy nie opublikowalibyśmy tych rysunków" - napisali na łamach gazety.
Publikacja ta od kilku tygodni wywołuje kryzys w stosunkach między Danią a światem arabskim. Kryzys pogłębił się w ostatnich dniach, gdy wiele krajów arabskich ogłosiło bojkot duńskich towarów.