ŚwiatSzef Biura OBWE znowu na Białorusi

Szef Biura OBWE znowu na Białorusi

Po ponad rocznej przerwie do Mińska przybył w niedzielę szef Biura OBWE na Białorusi. Przez cały miniony rok białoruskie władze nie zgadzały się na przyjazd niemieckiego dyplomaty Eberharda Heykena, powołanego na to stanowisko.

09.02.2003 | aktual.: 09.02.2003 19:44

Obraz
© Heyken (z lewej) i niemiecki ambasador Helmut Frieck na lotnisku w Mińsku (PAP/EPA)

Przyjazd Heykena stał się możliwy po tym, jak w ostatnich dniach grudnia OBWE podpisała z władzami w Mińsku porozumienie w sprawie przedstawicielstwa organizacji na Białorusi.

Praca misji OBWE była w 2002 r. praktycznie zablokowana -Mińsk nie zgadzał się na przyjazd nowego szefa, a ponadto nie przedłużał wiz i akredytacji zagranicznym pracownikom przedstawicielstwa, zmuszając ich tym samym do opuszczenia kraju.

Białoruskie władze zgodziły się zdjąć faktyczną blokadę misji dopiero po uzgodnieniu jej nowego mandatu, który - zdaniem obserwatorów - mocno ogranicza możliwości pracy OBWE na Białorusi. Oczekuje się, że przyjazd Heykena pozwoli rozwiązać pierwsze nieporozumienie, które - w związku z interpretacją mandatu - pojawiło się na linii Wiedeń-Mińsk.

W tekście określającym uprawnienia Biura OBWE na Białorusi (Mińsk wymógł, by przedstawicielstwo organizacji nie nazywało się Grupa Konsultacyjno-Obserwacyjna) mówi się, że przedstawiciele organizacji pomagają białoruskiemu rządowi w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, wspierają jego dążenia w odbudowywaniu gospodarki i monitorują ochronę środowiska naturalnego.

Nie ma natomiast słowa o kontrolowaniu przestrzegania praw człowieka i zasad demokracji na Białorusi ani o kontaktach ze wszystkimi grupami społecznymi, w tym z opozycją. Przedstawiciele OBWE, krytykowani przez białoruską opozycję i dziennikarzy za zgodę na taki mandat, odpowiadają, że te punkty mogły się w mandacie nie znaleźć, gdyż - jak to określają - samo przez się rozumie się, iż Biuro OBWE będzie się tymi kwestiami zajmować.

Eberhard Heyken, do 2000 r. ambasador Niemiec na Ukrainie, będzie musiał też rozwiązać kwestię interpretacji mandatu Biura przedstawionej przez białoruski rząd. Mińsk chce, by wszelkie projekty realizowane przez OBWE na Białorusi uzyskiwały zgodę tutejszego rządu. Wiedeń tymczasem zapowiada, że "o żadną zgodę zwracać się nie będzie", chociaż godzi się na konsultowanie swoich programów z władzami. (jask)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)