PolskaSzczyt - szansą na promocję Polski

Szczyt - szansą na promocję Polski

Europejski Szczyt Gospodarczy jest szansą,
żeby pokazać zupełnie inną Polskę - uważa rzecznik Polskiego
Komitetu Organizacyjnego Szczytu Andrzej Jonas.

19.04.2004 | aktual.: 19.04.2004 16:39

"To jest szansa, żeby zupełnie wyjątkowej widowni, jaka do nas przyjedzie, widowni międzynarodowej - bo przecież oczy europejskie zwrócą się na nasz kraj w tych dniach - pokazać zupełnie inną Polskę, doprowadzić do tego, że na hasło 'Polska' nie będzie się myślało obrazami z przeszłości, tylko z teraźniejszości" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji Jonas.

Rzecznik zwrócił uwagę, że "państwa, które zabiegają o pozycję na rynku międzynarodowym - politycznym i gospodarczym - wydają ogromne pieniądze na promowanie samych siebie, na pokazywanie swoich możliwości, budowanie międzynarodowego wizerunku.

Dodał, że "jest to gra wymagająca wielkiego wysiłku i wielkich kosztów". Jednak - jak podkreślał Janas - "jeżeli zważyć koszty Szczytu i spodziewane rezultaty pozytywne, to te koszty warto ponieść".

"Część pieniędzy wydanych w Warszawie zostanie przeznaczona na zakup sprzętu, który pozostanie na wyposażeniu straży miejskiej, warszawskiej policji, a te wydatki i tak trzeba byłoby poczynić" - wyliczał Janas.

Rzecznik organizatorów szczytu przekonywał, że "część kosztów wynika z faktu, że 1 maja wchodzimy do Unii Europejskiej; z tej racji odbędą się koncerty, pokazy, imprezy uliczne, a więc część kosztów o charakterze porządkowym, związanych z bezpieczeństwem i tak byłaby poczyniona".

Koszty, które poniesie Warszawa w związku ze Szczytem, szacowane są wstępnie na 18 mln zł. Rząd przeznaczył 9,8 mln złotych z rezerwy budżetowej dla ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz wojewody mazowieckiego na zapewnienie bezpieczeństwa i opieki medycznej podczas obrad Szczytu.

Europejski Szczyt Gospodarczy odbędzie się w dniach 28-30 kwietnia. Weźmie w nim udział ok. 1200 osób. Dotychczas udział w Szczycie potwierdziło m.in. 16 prezydentów i 3 premierów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)