Szczygło o defiladzie: żołnierze mają prawo do dumy
Defilada była przede wszystkim chęcią godnego uczczenia Święta Wojska Polskiego i przekonania, że żołnierze mają prawo do dumy. Szczególnie w sytuacji, w której ci żołnierze inaczej niż w latach 90. realnie narażają życie i zdrowie w misjach zagranicznych. Głównym bohaterem uroczystości było Wojsko Polskie i jemu należy się szacunek – powiedział szef MON Aleksander Szczygło w audycji "Salon polityczny trójki".
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/defilada-jakiej-swiat-nie-widzial-6038683044569729g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/defilada-jakiej-swiat-nie-widzial-6038683044569729g )
Defilada Wojska Polskiego
Michał Karnowski: Czy to była defilada największa od 33 lat, czy od ilu lat? Były różne wersje medialne. Pan to liczył, sprawdzał?
Aleksander Szczygło: Jeżeli liczyć okres peerelowski, to od 33 lat. Ale tradycja defilad w Al. Ujazdowskich, to jest tradycja przedwojenna - to po pierwsze. A po drugie - w jednej z piosenek powstańczych, z Powstania Warszawskiego jest fragment, który mówi o tym, że po wygranej wojnie będziemy mieli defiladę zwycięstwa w Al. Ujazdowskich. Takie było marzenie powstańców, takie było marzenie polskich żołnierzy na Zachodzie.
Spełnienie testamentu?
- Też. Ale przede wszystkim chęć godnego uczczenia Święta Wojska Polskiego i przekonania, że żołnierze mają mieć prawo do dumy i mają prawo w tym dniu być dumni ze swojej służby. Szczególnie w sytuacji, w której ci żołnierze inaczej niż w latach 90. realnie narażają życie i zdrowie w misjach zagranicznych, gdzie giną. Przypadek z wtorku, gdzie zginął por. Łukasz Kurowski w Afganistanie.
O tym za chwilę. Wróćmy do defilady. Może ktoś zapytać, czy jednak nie zbyt drogo? Czy jednak nie za dużo? Czy jednak nie zbyt pompatycznie?
- Nie. Dlatego, że to jest Dzień Wojska Polskiego i perfekcja, z jaką wojsko przygotowało tę defiladę - bo to jest przede wszystkim zasługa żołnierzy, którzy brali w niej udział, którzy nadzorowali przygotowania - i chęć pokazania, że wojsko jest normalnym, potrzebnym elementem demokratycznego, wolnego państwa.
Nie bardzo rozumiem tej tezy. Chyba tego nikt nie neguje, że to jest element potrzebny w państwie, że w demokracji są armie.
- Tak. Ale myślę, że szczególnie w latach 90. wojsko ukrywano. Dochodziło do takich absurdów, że noszenie munduru w MON było czymś, czego unikano.
W czym przychodzono? W garniturach, czy w dresach?
- W garniturach. A ja to zmieniłem. Przypomniałem o obowiązku chodzenia w mundurach żołnierzy - z wyłączeniem niektórych służb, które nie muszą, nie powinny chodzić w mundurach - dlatego, że mundur żołnierza Wojska Polskiego ma być powodem do dumy - noszenie tego munduru, służba w armii.
Nie wszystkim się ta defilada podobała. Były wicemarszałek Senatu Kazimierz Kutz w "Gazecie Wyborczej" bardzo zgryźliwie komentuje, że tegoroczne obchody "Cudu nad Wisłą" robiły wrażenie części artystycznej agonii IV RP. I podaje przykład właśnie z lat 90., kiedy uroczystości były skromne, wszystko działo się w sąsiedztwie Grobu Nieznanego Żołnierza, wciągano flagę na maszt, składano wieńce, prezydent wygłaszał lapidarne przemówienie. Jest w tym teza, że władza chce się pokazać, chce się pochwalić. Jak Pan to skomentuje?
- Nie czytałem tego artykułu i chyba go nie przeczytam, dlatego, że złośliwości pod adresem armii są niepotrzebne.
To są złośliwości wobec władzy.
- Tak. Ale głównym bohaterem wczorajszych uroczystości było Wojsko Polskie i Wojsko Polskie zasługuje na szacunek.
Było kilka rzeczy, które rzeczywiście zdarzyły się po raz pierwszy. Prezydent przejechał w otwartym samochodzie. To jednak spore ryzyko w każdym państwie. Z czego Pan był najbardziej dumny, patrząc na tę defiladę. Rozumiem, że pokazaliśmy to, co mamy najlepszego.
- Nie chcę gradować, bo różnego rodzaju wojska mogłyby się obrazić. Powiem to, co wszyscy w wojsku wiedzą - ci, którzy mnie znają bliżej w MON - że największe wrażenie zrobiły na mnie konie. Są piękne. Był piękny widok. Czyli szwadron reprezentacyjny. I - jako, że zawsze miałem takie zainteresowania - piękne sylwetki F-16 i MiG-29. Te obydwa samoloty mają jedne z najpiękniejszych sylwetek, jakie można sobie wymarzyć, chyba piękniejsze niż jakikolwiek samochód.