Szczygło: Macierewicz powinien przedstawić dokumenty potwierdzające zarzuty wobec b.szefów MSZ
Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło uznał oskarżenia o współpracę byłych szefów MSZ z wywiadem sowieckim, które sformułował wiceszef MON Antoni Macierewicz za "szarżę słowną". Szczygło wezwał Macierewicza do przedstawienia dokumentów potwierdzających jego zarzuty.
22.08.2006 | aktual.: 23.08.2006 15:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Takie oskarżenia wiceszef MON sformułował w niedzielę w Telewizji Trwam. Macierewicz odnosząc się do listu otwartego b. ministrów sprawa zagranicznych w sprawie odwołania przez prezydenta udziału w spotkaniu Trójkąta Weimarskiego powiedział: "część z tych osób to są byli członkowie PZPR, czyli partii komunistycznej, tego sowieckiego namiestnictwa. Większość spośród nich w przeszłości była agentami sowieckich służb specjalnych. Nie wszyscy, ale kilku".
Zdaniem Macierewicza, byli ministrowie SZ pisząc list "tak naprawdę wszyscy reprezentowali interes struktur postsowieckich". "Czy prawie wszyscy, bo tam jest dramatyczny problem występowania także pana Bartoszewskiego. Rzecz, której też pojąć, powiem szczerze do dzisiaj nie mogę, dlaczego on zdecydował się wziąć w tym udział" - mówił wiceminister w TV Trwam.
Pan minister Macierewicz jest wysokim urzędnikiem państwowym i jak każdy urzędnik państwowy - szczególnie ten, który pełni bardzo wysoką rolę - powinien opierać się w swoich wypowiedziach na dokumentach. Jeżeli takie dokumenty są to powinien je przedstawić - powiedział Szczygło w programie "Kwadrans po ósmej" w TVP1.
Zarzuty wobec byłych ministrów, szef Kancelarii Prezydenta uznał za bardzo poważne. To jest zbyt poważna sprawa, żeby w stosunku do osób, które pełnią, pełniły istotną rolę w funkcjonowaniu państwa opierać się tylko i wyłącznie na własnych sympatiach i antypatiach, domniemaniach. Szarża słowna jest tu widoczna - ocenił Szczygło.
Wtorkowa "GW" informuje, że dawni szefowie MSZ zastanawiają się czy pozwać specministra do sądu.