Szczepionki szkodziły zamiast pomagać
Żołnierze australijscy wysyłani w 2003 roku do Iraku byli obowiązkowo zaszczepiani przeciw wąglikowi, ale nie powiedziano im, że żołnierze wysłani wcześniej do Afganistanu cierpieli z powodu skutków ubocznych szczepienia, poinformował dziennik "The Australian".
21.02.2004 | aktual.: 21.02.2004 07:18
Gazeta poinformowała, że według dokumentów resortu obrony, uzyskanym na podstawie prawa o wolności informacji, problemy z powodu szczepień pojawiły się w listopadzie 2001 roku.
"Cały program szczepień przeciw wąglikowi został w tajemnicy zawieszony" - napisała gazeta.
Program szczepień wstrzymano, gdy zachorowało 75 proc. żołnierzy z 1500 osobowego kontyngentu wojskowego, który miał w 2002 roku walczyć w Afganistanie z talibami.
Z dokumentów resortu obrony wynika, że wśród objawów ubocznych należała: opuchlizna i bardzo silny ból ramienia, na tyle dotkliwy, że żołnierze nie mogli posługiwać się ręką, w która robiono zastrzyk. Mieli także dolegliwości podobne do objawów grypy.
Rzecznik australijskiego ministerstwa obrony powiedział Reuterowi, że wszyscy żołnierze wysłani do Iraku zostali poinformowani o skutkach ubocznych szczepionki. Dodał, że szczepionka była bezpieczna.