Sójka się tłumaczy. Błyskawiczna odpowiedź wirusologa
Rośnie liczba zakażeń koronawirusem. Wiele osób chciałoby się zaszczepić, ale na razie jest to niemożliwe. Zamówiony przez resort zdrowia preparat będzie dostępny dopiero w grudniu. Minister zdrowia Katarzyna Sójka tłumaczy, że czekano na rejestrację szczepionki przez Europejską Agencję Leków (EMA). Jej słowa skomentował prof. Krzysztof Pyrć.
18.11.2023 | aktual.: 18.11.2023 19:43
W sobotę resort zdrowia poinformował o 1410 nowych przypadkach zachorowania na COVID-19. Osiem osób zmarło. Wiele osób chciałoby się zaszczepić przeciwko nowemu wariantowi koronawirusa, ale na razie jest to niemożliwe. Zamówiony przez resort zdrowia preparat będzie dostępny dopiero od 6 grudnia.
Pierwotnie ministerstwo podawało termin listopadowy. Co więc się wydarzyło, że szczepionki dotrą do Polski z miesięcznym opóźnieniem?
- Musieliśmy poczekać na rejestrację europejskiego urzędu, to nie było zależne od nas. Mieliśmy zamówienie złożone, mieliśmy terminy zaplanowane, natomiast pojawił się inny termin niezależny od Polski. Już niedługo te szczepionki pojawią się w Polsce i każdy, kto będzie chciał skorzystać ze szczepienia na najnowszą wersję COVID-19, będzie mógł to zrobić od 6 grudnia - poinformowała w rozmowie z Radiem ZET minister zdrowia Katarzyna Sójka.
Prof. Pyrć o innych szczepionkach
Do stwierdzenia tego odniósł się na swoim profilu prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog, pracownik Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
"Szczepionka Comirnaty została dopuszczona przez EMA pod koniec sierpnia. Szczepionka Spikevax 15 września 2023" - napisał na swoim profilu wirusolog.
Resort zdecydował się jednak na zakup innej szczepionki - Nuvaxovid, której nowa wersja została dopuszczona do użytku przez Europejską Agencję Leków 30 października.
Przypomnijmy, że szczepionka Nuvaxovid była już dostępna w Polsce. Została jednak wycofana od 1 stycznia tego roku z Narodowego Programu Szczepień.