ŚwiatSzczeniak zatelefonował po pogotowie

Szczeniak zatelefonował po pogotowie

Operator pogotowia ratunkowego w norweskim
regionie Nord-Troendelag odebrał telefon, ale ze słuchawki
dobiegało tylko szczekanie psa. Na wszelki wypadek - ponieważ
dzwoniono na numer ratunkowy 113, w dodatku o godz. 1 w nocy -
zawiadomiono policję, która udała się do domu, z którego
telefonowano.

10.05.2004 15:20

Norweskie radio NRK poinformowało, że operator, zaniepokojony sytuacją, zwrócił się o pomoc do policji. Policjanci ustalili adres dzwoniącego i udali się tam. Drzwi otworzył im 24- letni Aleksander Elden, który był w domu tylko w towarzystwie czteromiesięcznej Rai - suczki rasy norweski elkhound. Żadnego pogotowia nie wzywał.

Szczeniak spokojnie leżał sobie na podłodze, koło telefonu. Choć wydaje się to nieprawdopodobne - wszystko wskazuje, że to pies musiał zadzwonić pod numer pogotowia.

Policjanci wykazali się wyrozumiałością i poczuciem humoru. W raporcie napisali, że przyjmują wyjaśnienia Aleksandra, który - nie widząc u pieska oznak jakichkolwiek dolegliwości - uznał, że Raia "prawdopodobnie wybrała niewłaściwy numer".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)