Szczecińscy lekarze przyszyli 10‑latkowi rękę
Szczecińscy lekarze przyszyli rękę 10-letniego chłopca, którą stracił, gdy przypadkowo włożył ją do siewnika. Do wypadku doszło we wsi Głodowo podczas prac polowych.
27.09.2008 | aktual.: 27.09.2008 20:13
Skomplikowana operacja, którą przeprowadzono w Klinice Chirurgii Ręki i Chirurgii Ogólnej Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie, trwała osiem godzin. Profesor Andrzej Żyluk, kierownik tej Kliniki, poinformował, że najpierw lekarze pozszywali poszarpaną rękę, a następnie przyszyli do tułowia chłopca. Jak mówi, szczęśliwie udało się zestawić kość i pozszywać naczynia. Według niego, operacja się udała i można mówić, że ręka została uratowana.
10-latek zanim został przewieziony do szpitala czekał trzy godziny na helikopter Pogotowia Lotniczego. Śmigłowiec nie mógł trafić na miejsce wypadku, bo ze szpitalem w Miastku nie ma łączności radiowej. Od kilkunastu dni szpital ma uszkodzoną antenę. Dyrektor lecznicy zapewnia, że w najbliższych dniach usterka zostanie naprawiona.