Szczątki satelity spalą się w atmosferze
Amerykańska marynarka wojenna zestrzeliła uszkodzonego satelitę szpiegowskiego, który od ponad roku niekontrolowany krążył wokół Ziemi. Jak wyjaśnił doktor Krzysztof Ziołkowski z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, szczątki zestrzelonej satelity będą teraz wlatywały do atmosfery ziemskiej.
21.02.2008 | aktual.: 21.02.2008 12:43
Ziołkowski zaznaczył, że zjawisko spalania w atmosferze spadających szczątków nie będzie widoczne z Ziemi. Części te są małe, więc nic do ziemi już nie zdoła dolecieć - zapewnił specjalista.
Jedyna niepewność dotyczy tego, czy udało się zniszczyć zbiornik z toksycznym paliwem, wszystko jednak wskazuje na to, że osiągnięto ten cel. Doktor podkreślił, że nawet, gdyby zbiornika nie udało się zniszczyć, to prawdopodobieństwo, że uderzy w miejsce zamieszkane jest minimalne.
Kosmiczne śmieci stanowią coraz większy problem, zaznaczył Ziołkowski. Wielu naukowców zastanawia się, w jaki sposób zabezpieczyć się przed kosmicznym złomem. Jak dodał, szczególnym zagrożeniem są śmieci orbitujące na wysokości około 700-800 kilometrów, a mogą one krążyć wokół Ziemi nawet przez kilkaset lat.