Szaron izraelskim Piłsudskim
"Gazeta Wyborcza" pisze, że Ariel Szaron jest dla Izraela politykiem równie ważnym, jak dla nas Józef Piłsudski. Dawid Warszawski pisze, że od czasów Ben Guriona, założyciela państwa Izrael, żaden przywódca polityczny nie wywarł tak wielkiego osobistego wpływu na ten kraj, jak Ariel Szaron.
06.01.2006 | aktual.: 06.01.2006 10:13
Według autora, walczący o życie Szaron jest ostatnim izraelskim przywódcą, który pamięta czasy, gdy Izraela jeszcze nie było i dla którego państwo było wartością nadrzędną. Inaczej niż dla jego przeciwników z prawa czy z lewa, dla Szarona Izrael musiał być przede wszystkim bezpieczny, a potem dopiero wielki czy sprawiedliwy dla wszystkich.
Dawid Warszawski pisze, że Szarona i Piłsudskiego łączy przede wszystkim obsesyjne przekonanie, że państwo nie jest dane raz na zawsze. W dzienniku czytamy, że izraelski przywódca budził zarazem namiętną lojalność i nienawiść, a o jego zasługi i winy Izraelczyzy długo będą się spierać. (IAR)