Szarlatan mówił o zabijaniu dzieci przez lekarzy. Izba lekarska pozywa Jerzego Ziębę
- Umierają malutkie dzieci, odważę się to powiedzieć, zabijane przez lekarzy - powiedział Zięba w swoim nagraniu na kanale facebookowym. Naczelna Izba Lekarska zapowiada kroki prawne. Wytoczy Ziębie pozew cywilny i złoży zawiadomienie do prokuratury.
Swoje nagranie Jerzy Zięba opublikował wieczorem 18 lutego. Jadąc samochodem, połączył się z fanami, by przekazać im kilka informacji. Komentował między innymi ostatnią cześć serialu Wirtualnej Polski "Szarlatan". Jego zdaniem, autor cyklu Michał Janczura zajmuje się jego działalnością, a milczy na temat tego, co dzieje się w szpitalach.
- Umierają ludzie, umierają Polacy w momencie, kiedy można ich leczyć i to pana Janczury nie zastanawia. Umierają malutkie dzieci, odważę się to powiedzieć, zabijane przez lekarzy – twierdzi Jerzy Zięba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkryte terapie
Izba mówi: dość
Nie precyzuje, o co dokładnie chodzi, ale z kontekstu można się domyślać, że chodzi o leczenie sepsy. Jerzy Zięba jest propagatorem teorii, że można ją skutecznie leczyć dużymi dawkami witaminy C. Sam promuje jeden z preparatów z witaminą C.
Słów o zabijaniu dzieci Zięba nie popiera żadnymi konkretami. Nie podaje, o jakich lekarzy chodzi i gdzie miałoby dochodzić do "zabijania".
- Te słowa podważają zaufanie do zawodu lekarza - mówi rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski i dodaje, że od razu skierowali sprawę do działu prawnego. Po kilku godzinach zapadła decyzja, że pozwą Jerzego Ziębę o ochronę dóbr osobistych.
Kosikowski dodaje, że ze względu na ważny interes społeczny, sprawą powinna się też zająć prokuratura. Trwają analizy i zbieranie materiału, który ma trafić do organów ścigania.
Jerzy Zięba nie jest lekarzem, nie wykonuje też żadnego zawodu medycznego. Z wykształcenia jest magistrem inżynierem po AGH. To również autor krytykowanych przez świat nauki książek z cyklu "Ukryte terapie". Zebrał wokół siebie tysiące fanów. Zajmuje się promocją suplementów diety, które jego zdaniem mają cudowne właściwości. Mówi między innymi o detoksykacji z metali ciężkich i stosowaniu witaminy C w terapii onkologicznej oraz w walce z sepsą.
To właśnie te teorie promowane przez Ziębę wzięliśmy pod lupę w ostatnim odcinku cyklu "Szarlatan". Twierdzenia Zięby krytykują profesorowie medycyny z różnych dziedzin: onkologii, toksykologii czy anestezjologii.
Profesor Natalia Pawlas ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego przeanalizowała na prośbę WP pracę, na podstawie której miał powstać preparat do detoksykacji. Jej zdaniem praca jest bezwartościowa, a twierdzenia inżyniera, że każdy powinien raz w roku się zdetoksykować, nie mają żadnego potwierdzenia w nauce. Jako populacja nie mamy problemu ze zbyt dużym stężeniem metali ciężkich w organizmie.
Okazuje się, że dr George Georgiou, autor formuły środka do detoksykacji z metali ciężkich, na którego Zięba się powołuje, nie jest lekarzem. W dodatku formuła tego preparatu miała się przyśnić jego twórcy.
Lekarze obalili teorie Zięby
Onkolodzy, których poprosiliśmy o opinię, twierdzą, że słowa Zięby o chemioterapii są wyjątkowo niebezpieczne i potencjalnie mogą zniechęcić chorych do leczenia. Jerzy Zięba powiedział w trakcie jednego ze swoich streamów: "Chemioterapia nie jest żadną terapią". W rozmowie z WP dodał, że jego zdaniem powinno się stosować onkoimmunoterapię.
Specjaliści z różnych uniwersytetów, wśród nich profesor Jacek Jassem z Gdańska, profesor Barbara Radecka z Opola czy profesor Michał Jarząb z Gliwic podkreślają, że to absurdy. W zależności od rodzaju nowotworu stosuje się różne metody. W jednych schorzeniach lepsze działanie wykazuje immunoterapia, ale chemioterapia ciągle jest podstawą leczenia onkologicznego w przypadku wielu chorych.
Więcej dowiesz się z czwartego ostatniego odcinka serialu Szarlatan pt. "Odkryte terapie".
Michał Janczura, dziennikarz Wirtualnej Polski