Szantaż – sposób na zarobek po czesku
Tajemniczy szantażysta grozi zniszczeniem trasy kolejowej w okolicach Szumperka, w Czechach niedaleko granicy z Polską. Domaga się złożenia okupu w wysokości 15 milionów koron (tj. około 2,1 miliona złotych). Poinformował o tym w środę największy czeski dziennik "Mlada fronta Dnes".
27.08.2003 | aktual.: 27.08.2003 11:11
"MF Dnes" i kilka innych czeskich redakcji otrzymały informację od szantażysty, że policja - jak na razie - nie spełniła jego żądań złożenia okupu, mimo że już w niedzielę na trasie kolejowej między Bloudovem a Postrzelmovem, którą jeżdżą m.in. pociągi pospieszne z centrum Czech do pasma górskiego Jeseniki, doszło do aktu sabotażu.
Nad niewielkim mostkiem (tory kolejowe biegną po nasypie, który stanowi część wałów przeciwpowodziowych) odkręconych zostało sześć potężnych śrub, a jedna z szyn została uszkodzona. Rzeczniczka prasowa czeskiej policji Blanka Kosinova stwierdziła, że wezwane ekipy policyjne w miejscu uszkodzenia trasy nie znalazły żadnych ładunków wybuchowych.
"Już wcześniej podjęliśmy stałe kontrole tras. Sprawdzają je nie tylko stałe drużyny piesze, ale także maszyniści, którzy radiotelefonem po stwierdzeniu uszkodzenia trasy mogą w każdej chwili wezwać policję i doprowadzić do wstrzymania ruchu pociągów" - powiedział rzecznik prasowy Czeskich Kolei Petr Sztiachlavsky.
Zapewnił, że - po stwierdzeniu kilku przypadków sabotażu - Czeskie Koleje wprowadziły stałe monitorowanie międzynarodowych tras kolejowych. "Zastosowane zostały takie systemy zabezpieczeń, które pozwalają na czas dowiedzieć się o uszkodzeniu trasy" - powiedział Sztiachlavsky. Jak poinformował, trasa Bloudov - Postrzelomov nie jest wykorzystywana jako trasa prowadząca do Polski.
Zdaniem przedstawicieli czeskiej policji, obecny akt sabotażu na Czeskich Kolejach nie ma związku z działalnością szantażysty, który wiosną w Ołomuńcu domagał się okupu w wysokości 10 milionów koron (ok. 1,4 mln złotych), grożąc odpalaniem ładunków wybuchowych w miejscach publicznych.
Jako dowód, że groźby są poważne, wskazał policji miejsce ukrycia takiego ładunku wybuchowego. Był on umieszczony pod jednym z mostów kolejowych w okolicach Ołomuńca na trasie, przez którą jeżdżą także pociągi międzynarodowe do Polski. Policja zrzuciła ze śmigłowca okup na miejsca, wskazane przez szantażystę, ale pieniądze nie zostały podjęte. Przestępca - jak dotąd - nie został ujęty.