Świat"Szalone wezwania" rozsyłane przez agencję ściągającą podatki

"Szalone wezwania" rozsyłane przez agencję ściągającą podatki

12-letni Włoch otrzymał od agencji zajmującej się ściąganiem zaległych podatków wezwanie do zapłacenia ponad 1100 euro należności za samochód, jaki rzekomo kupił w 1997 roku, a więc na trzy lata przed swoimi narodzinami. Takich błędów skarbowych są tysiące.

"Szalone wezwania" rozsyłane przez agencję ściągającą podatki
Źródło zdjęć: © WP.PL | Przemysław Jach

07.10.2012 | aktual.: 07.10.2012 05:38

Włoska prasa nagłośniła przypadek gimnazjalisty o imieniu Antonio z okolic Brindisi na południu kraju podkreślając, że to kolejny przykład masowego zjawiska, określanego powszechnie jako "szalone wezwania". Rozsyła je agencja Equitalia, której zadaniem jest ściąganie należności, m. in. skarbowych. Dochodzi w niej jednak do serii błędów, wynikających między innymi z nieskuteczności systemu komputerowego.

Po tym, gdy chłopiec otrzymał od tej agencji nakaz zapłacenia 1138 euro podatku, jego ojciec ustalił, że został on nałożony na samochód, którego nie miał nikt w rodzinie. Jednak Equitalia nie zamierzała ani przyznać się do błędu, ani wycofać żądania. Dlatego ojciec chłopca zapowiedział, że podejmie wszelkie kroki prawne by unieważnić nakaz.

Dopiero po tym jak sprawa została opisana w prasie, kierownictwo państwowej spółki ogłosiło, że rzekomy dług anulowało. Oddział Equitalia na południu Włoch przeprosił jednocześnie za całe nieporozumienie. Wyjaśnił, że przyczyną błędu było to, że dane chłopca pomylono z kimś innym o takim samym nazwisku.

Jednak media zauważają, że w przypadku agencji Equitalia nie jest to odosobniony incydent. Codziennie do jej oddziałów w całym kraju zgłaszają się tysiące ludzi, by zaprotestować przeciwko niesłusznie wydanym decyzjom.

Organizacje obrony praw konsumentów alarmują od wielu miesięcy, że zupełnie wymknęło się spod kontroli zjawisko rozsyłania "szalonych wezwań" kierowcom za rzekomo niezapłacone mandaty. Otrzymują oni nakazy zapłaty mandatów - wraz z astronomicznymi niekiedy odsetkami - jakich albo nigdy im nie wystawiono, albo takich, które kilka lat wcześniej zapłacili. Transakcje te nie zostały jednak zarejestrowane w systemie komputerowym.

Nakazom często towarzyszy administracyjny zakaz jazdy samochodem, mimo, że kierowca nie ma nic na sumieniu i dawno uiścił wszystkie opłaty. Anulowanie tej decyzji i dochodzenie swych praw bywa bardzo skomplikowane, dlatego organizacje konsumenckie oferują poszkodowanym pomoc prawną. Wszyscy jednak muszą ponieść koszty administracyjne anulowania wezwania, zazwyczaj kilkanaście euro.

W lipcu "szalone wezwania" dostało od agencji podatkowej 2300 lekarzy z Neapolu i okolic. Otrzymali oni polecenie zapłacenia zaległych składek członkowskich w Izbie Lekarskiej mimo, że wszyscy je regularnie płacili.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)