Szaleństwa letniej pogody
Gwałtowne zjawiska atmosferyczne - takie jak burze, ulewy, maksymalne prędkości wiatru - oraz nagłe skoki temperatury powietrza są konsekwencją globalnego ocieplenia klimatu i będą w najbliższym czasie występowały w całej Europie - powiedziała klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej dr hab. Halina Lorenc.
Meteorolog tłumaczyła, że przebieg temperatury w ciągu tegorocznego maja był bardzo nietypowy, bo aż do 18 maja jej wartości utrzymywały się dużo poniżej normy, a następnie w ciągu 72 godzin temperatura zaczęła gwałtownie wzrastać osiągając swoje apogeum w dniu 30 maja: 32,8 stopnia C w cieniu zanotowano w Warszawie, a 33,4 stopnia C w Tarnowie. Tego samego dnia pogoda znów się nagle zmieniła.
Według Haliny Lorenc, jest to skutkiem obserwowanej od około 10 lat takiej tendencji, że w naszej części Europy mamy na wiosnę do czynienia z bardziej południkowym niż równoleżnikowym ruchem mas powietrza, które płynie do nas albo z północy, znad Grenlandii i Bieguna Północnego, albo z południa, w tym znad Sahary.
Z tego powodu w ostatnich 10-12 latach obserwujemy maje albo bardzo chłodne, albo bardzo ciepłe (np. maj 2002 roku, o którym szybko zapomnieliśmy, że był także upalny). Gdy kierunek przemieszczania się mas powietrza zmienia się, temperatura gwałtownie rośnie lub opada - wyjaśniła.
Podkreśliła też, że podczas szybkich i dynamicznych zmian w cyrkulacji powietrza dochodzi do wystąpienia gwałtownych zjawisk pogodowych, jak właśnie te, które wystąpiły w rejonie Dolnego Śląska w poniedziałek.
Chłodny front atmosferyczny, który rozgranicza dwie tak skrajnie termicznie masy powietrza, zawsze obfituje w bardzo groźne zjawiska pogodowe. Powinniśmy o tym wiedzieć i pamiętać, odpowiednio się zabezpieczać i postępować rozsądnie. Tego rodzaju zjawiska będą występowały coraz częściej - ostrzegła klimatolog.
Wysokie temperatury zanotowane 29 i 30 maja b.r. nie należą do niespotykanych o tej poprzez roku, ale występują stosunkowo rzadko. Rekordem była temperatura 35,7 stopni C, która wystąpiła w dniu 28 maja 1958 roku w Lublinie.
Najbardziej gorącym majem w ciągu ostatniej dekady był ten w roku 2002. Klimatolodzy określają go jako ekstremalnie ciepły, co jest najwyższą możliwą klasą. Według Lorenc, obserwowane obecnie groźne zjawiska atmosferyczne będą występować także latem.
Uprzedzam, że będziemy mieli do czynienia z dynamicznym latem. Spodziewam się, że będą występowały gwałtowne zmiany temperatury, często burze, ulewy, a także lokalne podtopienia (również w miastach przy źle funkcjonującej kanalizacji burzowej) i silne wiatry - ostrzegła Halina Lorenc.