Szachy - tak, gry komputerowe - nie
Szachy - tak, gry komputerowe - nie - w ten sposób można zinterpretować stanowisko, jakie zajął uspokajając jedną z wiernych hierarcha rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, arcybiskup Jekaterynburga Wikentij.
26.01.2004 | aktual.: 26.01.2004 22:07
Duchownemu - jak relacjonuje agencja ITAR-TASS - przyszło odpowiadać na niecodzienne pytanie parafianki, która spytała go wprost, czy szachy "nie są diabelską grą".
Okazało się, że miliony rosyjskich miłośników szachów, w tym byli mistrzowie świata Garri Kasparow i Anatolij Karpow, mogą spać spokojnie. Cerkiew nie potępiała, nie potępia i nie będzie potępiać "królewskiej gry".
"Szachy to spokojna, rozumna gra, rozwijająca myślenie. Uprawianie jej nie stanowi grzechu" - orzekł władyka Wikentij, dodając następnie, że najwięksi prawosławni teologowie, zabraniali jedynie gier hazardowych.
Wikentij nie omieszkał jednak dodać, że sam jako "grzeszne" postrzega gry komputerowe, bijące rekordy popularności wśród rosyjskiej młodzieży.