Sytuacja "skrajnie groźna". Niepokojące doniesienia słowackich służb
Na Słowacji odbędzie się w środę kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Państwa - zapowiedział minister obrony Robert Kaliniak. Jej członkowie mają rozmawiać o bieżącej sytuacji związanej z bezpieczeństwem, która według przedstawicieli służb jest skrajnie groźna.
19.05.2024 | aktual.: 20.05.2024 08:17
Po zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico sytuacja związana z bezpieczeństwem kraju jest skrajnie groźna. Takie informacje przekazali przedstawiciele służb.
Minister obrony Robert Kaliniak zapowiedział, że w związku z tym w środę odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rada ma przedyskutować ewentualne zmiany legislacyjne w celu zwiększenia ochrony ludzi lub instytucji. Nie podając szczegółów, jak miałoby to wyglądać, Kaliniak powiedział, że jednym z rozwiązań miałoby być zaostrzenie kar za ataki słowne o wysokim stopniu nienawiści.
Dodał, że "ochrona wolności słowa eskalowała" do fizycznego ataku na premiera.
Policja: Zamach na premiera nie był dziełem "samotnego wilka"
Słowacka policja zaczęła pracować nad nową wersją śledczą w sprawie zamachu na premiera. Na podstawie informacji operacyjnych doszli do wniosku, że Juraj C., który w środę postrzelił Roberta Ficę, nie był "samotnym wilkiem".
Świadczyć o tym ma wyczyszczenie po zamachu zawartości wszystkich kont w sieciach społecznościowych zamachowca. Nie mógł zrobić tego sam i nie mogła tego zrobić żona - stwierdził szef MSW Matusz Szutaj.
Ponadto zamachowiec miał rozmawiać o swoich planach w kręgu znajomych.
Atak po posiedzeniu rządu
Słowacki premier Robert Fico został postrzelony w środę po wyjściu z posiedzenia rządu, które zorganizowano w mieście Handlová. Premier chciał przywitać się z osobami, wśród których był zamachowiec Juraj C. 71-letni pisarz amator, członek klubu literackiego, posiadacz legalnej broni.
Źródło: PAP/WP