System Tristar - policja ma z niego same korzyści

Prace nad systemem Tristar, który ma na celu usprawnienie ruchu trwają od 2006 roku i nadal nie są zakończone. System zdążył jednak przynieść już wymierne korzyści trójmiejskiej policji, a to dzięki setkom kamer, czujników oraz fotoradarów wyłapujących kierowców, którzy tarasują skrzyżowania. Jak podaje Urząd Miasta Gdańska w skład systemu wchodzić będzie: 11 855 detektorów pojazdów będzie zamontowanych w Trójmieście, 334 elektroniczne tablice przystankowe, informujące o kursowaniu komunikacji miejskiej, 108 kamer obserwujących sytuację na ulicach, 55 fotorejestratorów oraz 43 nowe fotoradary.

Chociaż system inteligentnego kierowania ruchem ma być w pełni sprawny za ponad miesiąc, to trójmiejscy policjanci już proszą o nagrania z podłączonych do systemu kamer, które rejestrują zdarzenia na ponad 140 głównych skrzyżowaniach trójmiasta. W wypadku kolizji drogowych pozwala to jasno określić, kto jest sprawcą, a kto ofiarą. Nagrania z kamer stanowią dowody w sprawie.

Zarządzający systemem przekazali już policji pełną listę kamer, wraz z lokalizacją. Ciekawe, że z wnioskiem o nagranie z kamery nie może wystąpić ktokolwiek. W związku z ochroną danych osobowych udostępnianie taśm jest możliwe wyłącznie na wniosek policji, prokuratury i innych organów ścigania. Taka interpretacja przepisów ze strony ratusza budzi wiele kontrowersji. Generalny Inspektor Danych Osobowych stwierdził, że numer rejestracyjny może być uznany za dane osobowe wyłącznie w określonych okolicznościach, gdy ten, kto poznaje ten numer może bez nadmiernych nakładów powiązać dany numer z określoną osobą. W przypadku zdarzeń drogowych taka szansa jest bardzo rzadka.

System jest zdolny rejestrować numery rejestracyjne wszystkich przejeżdżających aut, ale są one niezwłocznie szyfrowane tak, iż urzędnikom będzie trudno je ustalić. Z drugiej strony, funkcja ta umożliwi policji szybsze odnalezienie skradzionego auta.