ŚwiatSyryjskie wojsko użyło "lekkiej" broni chemicznej? Wyciekły tajne depesze

Syryjskie wojsko użyło "lekkiej" broni chemicznej? Wyciekły tajne depesze

Syryjskie wojsko najprawdopodobniej użyło "lekkiej" broni chemicznej 23 grudnia ubiegłego roku podczas walk w mieście Homs. Taką możliwość wskazuje śledztwo przeprowadzone przez amerykańskich dyplomatów, które ujawnił prestiżowy magazyn "Foreign Policy".

Syryjskie wojsko użyło "lekkiej" broni chemicznej? Wyciekły tajne depesze
Źródło zdjęć: © AFP | SANA

16.01.2013 | aktual.: 16.01.2013 22:34

Dziennikarz śledczy Josh Rogin dotarł do tajnych dyplomatycznych depesz, które w ubiegłym tygodniu do Waszyngtonu wysłał amerykański konsul generalny w Turcji Scott Frederic Kilner. Zawierały one wyniki śledztwa konsulatu w sprawie ewentualnego użycia broni chemicznej przez siły Baszara al-Asada. Według Rogina, pracownicy administracji Baracka Obamy po zapoznaniu się z treścią depesz uznali, że "sprawa wymaga uwagi".

Agent 15 znany z Wietnamu

Raport konsula generalnego powstał w oparciu o serię rozmów z aktywistami, lekarzami i uciekinierami, pośród których był Mustafa al-Szejk, wysoki stopniem dezerter z armii Asada, blisko związany z programem syryjskiej broni masowego rażenia.

Jak przekazali Roginowi waszyngtońscy oficjele, jest to jak do tej pory jedna z najpełniejszych prób zbadania doniesień o użyciu broni chemicznej przez syryjską armię. Środek, którego wojsko miało użyć 23 grudnia w Homs, to Agent 15 (3-Chinuklidynobenzylanf), jedna z substancji stosowana m.in. przez Amerykanów w Wietnamie. Gaz tego rodzaju powoduje zawroty głowy, halucynacje i utratę przytomności. Jego wartość bojowa jest niewielka w porównaniu, z substancjami, które najprawdopodobniej posiada w swoich arsenałach syryjska armia.

Potwierdzają się wcześniejsze doniesienia?

Według "Foreign Policy", użycie Agenta 15 spowodowało śmierć pięciu osób i 100 przypadków ciężkiego zatrucia. Departament Stanu milczy zarówno w sprawie wycieku informacji, jak i użycia broni chemicznej w Homs.

Data i lokalizacja podane w depeszy amerykańskiego konsula pokrywają się z wcześniejszymi doniesieniami syryjskich lekarzy, którzy leczyli rannych rebeliantów. We wcześniejszym arabskojęzycznym raporcie opisali ze szczegółami symptomy zatrucia nieznanym gazem bojowym. W tym samym czasie w sieci zaczęły pojawiać się niemożliwe do zweryfikowania nagrania, na których syryjskie ofiary konfliktu z trudem łapały oddech, wymiotowały, krztusiły się, itp.

Broń chemiczna - "czerwona linia"

W sierpniu ubiegłego roku prezydent Barack Obama zagroził, że w przypadku użycia broni chemicznej przez syryjskie wojsko, Baszar al-Asad będzie się musiał liczyć z konsekwencjami. Amerykański lider nie sprecyzował wtedy jaka mogłaby być reakcja Stanów Zjednoczonych, ale powiedział, że jej użycie USA potraktują jako przekroczenie "czerwonej linii".

Zinterpretowano to jako ostrzeżenie, że USA mogą zdecydować się na interwencję zbrojną w Syrii lub poprzeć akcję międzynarodową po stronie rebeliantów. Ostrzeżenie było również szeroko krytykowane, jako ciche przyzwolenie na używanie każdej innej broni niż chemiczna.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)