Syria znów odcięta od internetu
Syria została po raz drugi w ciągu ostatnich sześciu miesięcy odcięta od internetu - informuje BBC News, powołując się na doniesienia firm monitorujących ruch w sieci.
08.05.2013 09:57
Syryjskie władze winą za incydent obarczają rebeliantów, jednak według ekspertów bardziej prawdopodobne jest to, że reżim sam celowo odciął kraj od globalnej sieci.
Jak raportowały firmy monitorujące ruch w internecie, Syria została zablokowana tuż przed godziną 22.00 czasu lokalnego (21.00 w Polsce). Wcześniej do podobnego zdarzenia doszło pod koniec listopada ubiegłego roku. Wtedy cały kraj był pozbawiony łączności przez trzy dni.
Agencja AP przypominała w tamtym czasie, że blokadę internetu i telefonii stosowano wcześniej w arabskich krajach przed dużymi operacjami wojskowymi. Podobne głosy podnosili rebelianci sugerując, że reżim Baszara al-Asada szykuje przeciw nim duża ofensywę. Prognozy te jednak się nie sprawdziły.
Syryjscy aktywiści często korzystają z internetu, zwłaszcza z mediów społecznościowych, by powiadamiać o sytuacji w kraju. W serwisie YouTube czy LiveLeak umieszczane są filmy z walk między siłami reżimowymi i rebeliantami. Powstańcy używają też sieci do kontaktowania się ze sobą i koordynowania swoich działań.
Jim Cowie z amerykańskiej firmy internetowej Renesys powiedział BBC News, że ostatni incydent jest bardzo podobny do tego z końca listopada i wygląda tak, jakby ktoś nagle "wcisnął guzik" odcinający kraj od globalnej sieci.
Jak informuje brytyjski serwis, mieszkańcy Syrii potwierdzają, że dostęp do sieci został zablokowany, ale wciąż działają telefony komórkowe i stacjonarne.
W trwającym od ponad dwóch lat konflikcie, który rozpoczął się pokojowymi manifestacjami na fali Arabskiej Wiosny, zginęło już ponad 70 tys. ludzi, a 1,5 mln musiało uciekać z kraju.