Syria: nie wskażemy lokalizacji swoich obiektów wojskowych
Przedstawiciel Syrii na konferencji
Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej powiedział w Wiedniu, że jego kraj nie będzie kontynuował współpracy, jeśli to miałoby pogorszyć bezpieczeństwo państwa. Odniósł się w ten sposób do prośby MAEA, aby Syria wskazała lokalizację
swoich obiektów wojskowych.
03.10.2008 | aktual.: 03.10.2008 13:49
Rząd w Damaszku "współpracuje w sposób całkowicie przejrzysty" z ONZ-owską agencją - powiedział przedstawiciel syryjskiej komisji ds. energii atomowej Ibrahim Othman na dorocznej konferencji generalnej MAEA, w której uczestniczy 145 krajów.
Ta współpraca powinna być kontynuowana, lecz nie może pogarszać naszego bezpieczeństwa narodowego, toteż nie wskażemy lokalizacji naszych obiektów wojskowych - powiedział Othman.
Damaszek zgodził się w czerwcu na przyjazd trzech inspektorów MAEA do al-Kibar w pustynnej okolicy Syrii, gdzie przed rokiem Izrael dokonał uderzenia lotniczego na nuklearny ośrodek badawczy, twierdząc, że zniszczył budowany potajemnie reaktor jądrowy.
Według Waszyngtonu Syria budowała z pomocą Korei Północnej reaktor, który "nie był przeznaczony do celów pokojowych". Władze syryjskie twierdzą, że w rzeczywistości zbombardowano opuszczony budynek wojskowy.
Pod koniec września MAEA poinformowała, że nie znalazła niczego, co potwierdzałoby sugestie wywiadu Stanów Zjednoczonych o budowaniu przez Syrię tajnego reaktora atomowego.
Dyrektor generalny MAEA Mohamed ElBaradei powiedział wówczas, że MAEA poprosiła Syrię o dostęp do dokumentacji oraz do innych miejsc w celu zweryfikowania twierdzeń amerykańskiego wywiadu.