Syria: dziesiątki tysięcy rebeliantów w Aleppo
Syryjscy rebelianci rozmieścili już 20 tysięcy bojowników w Aleppo, o które od trzech miesięcy toczą się zacięte walki z wojskami Baszara al-Asada - podaje agencja Middle East Newsline powołując się na arabskie źródła dyplomatyczne.
Miasto Aleppo jest obecnie areną najcięższych starć, do jakich dochodzi w Syrii. W ostatnich tygodniach sytuacja była patowa, pomimo prób obu stron odbicia obszarów opanowanych przez przeciwnika.
Według MENL jedna czwarta powstańców w Aleppo, to bojownicy powiązani z ugrupowaniami ekstremistycznymi inspirowanymi przez Al-Kaidę. Wielu z nich jest sponsorowanych przez państwa Zatoki Perskiej, zwłaszcza Katar i Arabię Saudyjską.
Wyjątkowo liczny jest zaciąg zagraniczny - wielu walczących przybyło z Pakistanu, Afganistanu czy Iraku. Są to zahartowani w bojach fundamentaliści, szczególnie zaprawieni w walkach miejskich.
Rebelianci uzbrojeni w broń maszynową, moździerze, ręczne granatniki przeciwpancerne i wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze, kontrolują ok. 25-30 proc. Aleppo. W rękach powstańców znajdują się głównie biedniejsze dzielnice miasta, gdzie znajduje się łatwa do obrony niska, zwarta zabudowa.
Reżim Asada robi wszystko, by odzyskać kontrolę nad miastem, jednak rządowe siły napotykają zaciekły opór rebeliantów i do tej pory nie poczyniły żadnych większych postępów.
W ostatnich tygodniach do powstańców płynie coraz szersza pomoc z Turcji, która ma zapewnić, że rebelia w Aleppo nie upadnie. Ankara wstrzymuje jednak dostawy ciężkiej broni z obawy, że może ona wpaść w ręce grup powiązanych z Al-Kaidą.
Trzymilionowe Aleppo, które kiedyś było bastionem zwolenników prezydenta Baszara al-Asada, stało się kluczowym polem bitwy w syryjskiej wojnie domowej. Jego zdobycie byłoby dla syryjskiej opozycji wielkim strategicznym zwycięstwem, zdobyciem potężnej twierdzi na północy kraju, w pobliżu granicy z Turcją. Porażka rebeliantów oznaczałaby dla reżimu nieco więcej czasu - wskazuje agencja Associated Press.