W Warszawie zawyły syreny. Równo o 12.00
Syreny alarmowe zawyły w południe w stolicy dla uczczenia 82. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. "Pamiętamy o bohaterach, którzy podjęli walkę o ludzką godność" - napisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"W tym dniu oddajmy cześć bohaterom, którzy stanęli do nierównej walki i zapłacili za to najwyższą cenę" – napisał wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski.
Rocznicę wybuchu powstania uczcił również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Chodziło tylko o wybór sposobu umierania" – przypomniał słowa Marka Edelmana, ostatniego przywódcy powstania, cytując książkę Hanny Krall Zdążyć przed Panem Bogiem. - 82 lata temu wybuchło pierwsze z warszawskich powstań – powstanie w getcie. Pamiętamy o tych, którzy walczyli o godność - podkreślił.
Muzeum Auschwitz udostępniło w mediach społecznościowych archiwalne zdjęcia z powstania, pochodzące z tzw. "Raportu Stroopa". "Pamiętamy o odwadze i poświęceniu tych, którzy zdecydowali się walczyć w sytuacji bez wyjścia, by umrzeć z godnością" – napisano.
Senat RP przypomniał, że pamięć o bohaterach powstania jest "nieodłącznym elementem naszej wspólnej historii – symbolem odwagi, niezłomności i sprzeciwu wobec zła".
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaznaczyło, że każdego roku rocznicę wybuchu powstania upamiętnia społeczna akcja "Żonkile", organizowana przez Muzeum POLIN. Tegorocznym motywem przewodnim obchodów jest odwaga i jej różne oblicza. Żółty żonkil, nawiązujący do tradycji Marka Edelmana, który co roku 19 kwietnia składał kwiaty pod Pomnikiem Bohaterów Getta, stał się symbolem pamięci i solidarności.
"19 kwietnia przypnijmy żonkil jako znak, że 'Łączy Nas Pamięć' o powstańcach getta warszawskiego" – przypomniano w związku z akcją.
Powstanie w getcie warszawskim
Do wybuchu powstania doszło 19 kwietnia 1943 roku, kiedy 2 tysiące niemieckich żołnierzy wkroczyło do getta z zamiarem jego ostatecznej likwidacji. Naprzeciw nim stanęło kilkuset młodych bojowników z Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego. Choć słabo uzbrojeni i wyczerpani, pod dowództwem Mordechaja Anielewicza podjęli walkę, świadomi, że może być ich ostatnia – woleli zginąć, niż poddać się bez oporu.
Około 50 tysięcy cywilów, którzy pozostali w getcie, przez wiele tygodni ukrywało się w bunkrach i piwnicach. Ich opór, choć cichy, był równie istotny jak ten z bronią w ręku – nie podporządkowali się okupantowi, trwali.
Przez cztery tygodnie Niemcy systematycznie niszczyli getto, paląc budynki i mordując lub deportując schwytanych do obozów zagłady.