Syn Leppera zebrał pieniądze na ratowanie domu. Podał konkretną kwotę
Tomasz Lepper, syn Andrzeja Leppera, przez długotrwałą chorobę wpadł w problemy finansowe. Nad jego rodzinnym domem zawisło widmo licytacji, co skłoniło mężczyznę do założenia zbiórki. Jak przyznaje, efekty przerosły jego najśmielsze oczekiwania.
Co musisz wiedzieć?
- Tomasz Lepper uruchomił zbiórkę, aby uchronić dom przed licytacją. Zebrano już ponad 225 tys. zł.
- Problemy finansowe syna byłego szefa Samoobrony zaczęły się dziesięć lat temu, a w 2015 r. ogłoszono licytację jego posesji.
- Lepper wyraził rozczarowanie brakiem wsparcia ze strony dawnych współpracowników ojca.
Jakie były reakcje na zbiórkę?
Tomasz Lepper, syn Andrzeja Leppera, zmaga się z problemami finansowymi od lat. W 2015 r. ogłoszono licytację jego posesji w Zielnowie, a trzy lata później zlicytowano 11 hektarów ziemi i nowoczesny ciągnik. Obecnie, dzięki zbiórce, udało mu się zebrać ponad 225 tys. zł, co pozwoliło na uratowanie domu przed licytacją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TV Republika zbiera na zaprzysiężenie Nawrockiego. Poseł PiS reaguje
- Udało się! Nie spodziewałem się takiego wsparcia - mówił Tomasz Lepper w rozmowie z "Super Expressem". Podkreślił, że celem jest zebranie 300 tys. zł, ale już teraz czuje ulgę, że dom jest bezpieczny.
Przeczytaj także: Rodzina Leppera otrzyma odszkodowanie? Chcą "znaczącej kwoty"
Dlaczego Tomasz Lepper jest rozczarowany?
Mimo sukcesu zbiórki, Tomasz Lepper wyraził rozczarowanie postawą dawnych współpracowników ojca.
- Rozczarowała mnie postawa byłych polityków Samoobrony i innych osób współpracujących blisko z tatą. Są tacy, którym pomógł, którzy dobrze go znali i są teraz bardzo bogaci. Oni nas nie wsparli, a mogli to przecież zrobić. Widać już nie pamiętają - mówi rozżalony Lepper.
Problemy finansowe Tomasza Leppera wynikają z jego kłopotów zdrowotnych, które uniemożliwiają mu ciężką pracę. - Za problemami ze zdrowiem idą problemy w rolnictwie, bo ja nie mogę ciężko pracować, nie mogę zrobić wielu rzeczy. Muszę wynająć człowieka, który kosztuje. Bo za 1000 zł nikt nie pracuje. Dodatkowo jeszcze leczenie, miałem w zeszłym roku przeszczep, miałem sepsę. Bardzo ciężko. Teraz leki, wszystko to też są ogromne koszty. I jeszcze sytuacja domu... 31 lipca odbędzie się licytacja komornicza - tłumaczy Lepper.
Źródło: "Super Express"