Syn Kadafiego: pielęgniarki uwolnione za broń
Duży kontrakt na dostawy broni z Francji oraz decyzja sądu brytyjskiego w sprawie byłego libijskiego agenta odegrały istotną rolę w uwolnieniu pięciu bułgarskich pielęgniarek i palestyńskiego lekarza - oświadczył syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, Sejf al-Islam.
01.08.2007 | aktual.: 01.08.2007 16:38
Paryż i Trypolis podpisały 25 lipca, tuż przed uwolnieniem pielęgniarek, memorandum w sprawie dostarczenia Libii reaktora nuklearnego umożliwiającego odsalanie wody morskiej oraz porozumienie w sferze wojskowej.
Według syna Kadafiego, najważniejszą rolę odegrał nie projekt nuklearny, tylko umowa wojskowa. Po pierwsze, porozumienie obejmuje wspólne manewry wojskowe. Kupimy ponadto od Francji rakiety przeciwpancerne Milan bodaj po 100 mln euro - ujawnił.
Jest też projekt produkcji broni, przewidujący konserwację i wytwarzanie sprzętu wojskowego. Jest to pierwszy kontrakt na dostawy broni podpisany z Libią przez państwo zachodnie - powiedział Sejf al-Islam Kadafi.
W 2004 r. zostało zniesione embargo na dostawy broni do Libii, ale - według niego - w dalszym ciągu obowiązywało w formie niepisanej.
Jak dodał, w tej chwili przebywają w Libii przedstawiciele francuskich koncernów Thales i Sagem.
Syn Kadafiego podkreślił, że istotną rolę w uwolnieniu pielęgniarek odegrała też decyzja sądu brytyjskiego, który pod koniec czerwca zezwolił b. agentowi libijskich służb specjalnych, skazanemu na dożywocie za zamach bombowy z 1988 roku na samolot linii PanAm nad szkockim Lockerbie, na wniesienie apelacji. W zamachu nad Lockerbie zginęło 270 osób.
Sejf al-Islam Kadafi wyraził nadzieję, że b. agent będzie mógł niedługo wrócić do Libii. Wkrótce będziemy mieć z Wielką Brytanią porozumienie o ekstradycji - dodał.