Syn Kadafiego chce się poddać
Syn Muammara Kadafiego Saadi oświadczył, że dysponując pełnomocnictwami od swego ojca, skontaktował się z kierownictwem Narodowej Rady Libijskiej w Trypolisie w ramach wysiłków na rzecz przerwania rozlewu w Libii - poinformowała telewizja Al-Arabija.
- Rozmawialiśmy o negocjacjach dotyczących przerwania rozlewu krwi - powiedział Saadi Kadafi o swej rozmowie telefonicznej z Abdelem Hakimem Belhadżem, dowódcą sił powstańczych w Trypolisie.
- Uznajemy, że reprezentują oni legalną stronę, ale my jesteśmy także rządem i legalną stroną negocjacji - zaznaczył.
Associated Press zauważyła przy tym, że w przeciwieństwie do głosu jego brata Saifa al-Islama w nagraniu audio w telewizji, autentyczność głosu Saadiego trudno jest potwierdzić.
Belhadż informował wcześniej, że Saadi Kadafi negocjował wcześniej warunki swojego poddania się. Syn dyktatora przyznał, że odbyły się rozmowy na ten temat z Belhadżem i kilkoma innymi przedstawicielami powstańców, ale nie ma porozumienia co do szczegółów. Zapowiedział, że jest gotów poddać się, ale jedynie w celu powstrzymania rozlewu krwi.
Jego brat Saif al-Islam, który mniej więcej w tym samym czasie nawoływał zwolenników swojego ojca do walki z powstańcami i NATO, zapytany o słowa brata odpowiedział, że one "nic nie znaczą", bo na Saadiego wywierana jest presja.
Występując w arabskiej telewizji, syn Muammara Kadafiego Saif al-Islam wezwał zwolenników jego ojca, by kontynuowali walkę na wyniszczenie z powstańcami i siłami koalicji pod przywództwem NATO. - Atakujcie wroga, gdziekolwiek jesteście - apelował.
W oświadczeniu transmitowanym przez syryjską telewizję satelitarną Al-Rai TV, Saif al-Islam Kadafi powiedział, że przemawia z jednego z przedmieść Trypolisu.
Syn Kadafiego zaapelował o prowadzenie wojny na wyniszczenie przeciwko, jak to ujął, "zdrajcom i szczurom". - Nadejdziemy wkrótce, by wyzwolić Plac Zielony (w Trypolisie) - powiedział.
- Zapewniamy naród, że tu jesteśmy, gotowi i w formie. Opór się utrzymuje, a zwycięstwo jest bliskie - powiedział. Dodał, że w mieście Syrta stoi po jego stronie ponad 20 tys. uzbrojonych młodych ludzi.
Zapewnił, że jego ojciec "czuje się dobrze", "pijemy herbatę i kawę" - dodał.
W czwartek, 1 września, mija 42. rocznica przewrotu, który wyniósł Muammara Kadafiego do władzy.