Symboliczna lampka zakończyła się bijatyką policjantów
Symboliczna lampka szampana z okazji święta policji zakończyła się regularną bijatyką, w której brało udział co najmniej kilkanaście osób. Efekt? Złamana noga i dochodzenie Komendy Głównej Policji - poinformował na swoich stronach internetowych portal trojmiasto.pl.
Według portalu do zdarzenia doszło 23 lipca, podczas święta policji. Powód? Policjanci z Gdańska nie byli zachwyceni "elbląskim desantem", do jakiego doszło jakiś czas temu, w pomorskiej policji. Chodzi o funkcjonariuszy, którzy przyszli wraz z komendantem wojewódzkim policji, służącym wcześniej w Elblągu.
- To było regularne mordobicie. Myślałem, że kogoś zabiją. Zaczęło się od przepychanki, a skończyło bójką, jak na ustawce kiboli. Teraz chłopaki z prewencji się cieszą, że mogli przywalić oficerowi - mówił świadek zdarzenia. W wyniku bójki policjantów, jeden z nich ma złamaną nogę, inni są potłuczeni.
- Impreza odbyła się bez zgody komendanta wojewódzkiego policji. Konsekwencje wobec organizatorów i uczestników zostaną wyciągnięte po zakończeniu oficjalnego dochodzenia - tak całe zajście skomentował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Jan Kościuk.
NaSygnale.pl: Rozbójnicy ze Śląska zrobili skok na pociąg