PolskaSylwester S. prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo "Zachara"

Sylwester S. prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo "Zachara"

Wyrok 25 lat więzienia dla Sylwestra S. oskarżonego o pobicie i zabójstwo w 2009 r. w Gdańsku trójmiejskiego gangstera Daniela Z., "Zachara", jest prawomocny. W poniedziałek gdański sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji sprzed roku.

Sylwester S. prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo "Zachara"
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Pędziszewski

Obrońcy S. wnieśli w jego imieniu apelację w tej sprawie. Domagali się w niej zmiany kwalifikacji czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym i - co za tym idzie obniżenie kary. Według obrony gdański sąd okręgowy nie rozstrzygnął też na korzyść oskarżonego pewnych wątpliwości, co do przebiegu zdarzeń i zbyt wiele okoliczności uznał za obciążające dla S.

W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok sądu niższej instancji. Sąd zdecydował się jedynie na zmianę opisu czynu popełnionego przez S. doprecyzowując w wyroku, że jeden ze śmiertelnych ciosów, jakie otrzymał "Zachar", został zadany nożem przez S.

Odczytując uzasadnienie decyzji sędzia Dorota Rostankowska podkreśliła, że zdarzenie, w efekcie którego zginął "Zachar", a druga osoba - Jerzy M., odniosła poważne rany, "zostało zainicjowane przez działania S." (z ustaleń sądu okręgowego wynikało, że to on swoim zachowaniem sprowokował bójkę).

Sędzia odparła też argument obrony mówiący o tym, że w momencie wydania wyroku przez sąd pierwszej instancji S. był osobą niekaraną (miał na koncie wyrok, który uległ zatarciu). - Nie może nam z pola widzenia zejść okoliczność, że w lipcu 2009 r. oskarżony miał świadomość, że był karany i to za przestępstwa z użyciem noża - powiedziała sędzia Rostankowska.

Wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny. Obrońca Sylwestra S. Tomasz Kanty zapowiedział dziennikarzom, że jego klient najprawdopodobniej wniesie od niego kasację.

W procesie, w którym głównym oskarżonym był Sylwester S., za udział w pobiciu odpowiadali także dwaj inni mężczyźni: 42-letni Artur W. i 32-letni Kamil G. Otrzymali oni adekwatnie kary 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz 2,5 roku więzienia. Pierwszy z oskarżonych przyznał się do zarzutów i opisał szczegółowo przebieg przestępstwa - w jego przypadku sąd zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary.

Od wyroku odwołał się, oprócz Sylwestra S., także Kamil G. Również wobec niego sąd apelacyjny podtrzymał w poniedziałek wyrok pierwszej instancji.

Śmiertelne pobicie

Do śmiertelnego pobicia Daniela Z. i poważnego ranienia Jerzego M. doszło wieczorem 14 lipca 2009 r. przed lokalem gastronomicznym w okolicy pętli autobusowej w Gdańsku-Oliwie. Napastnicy mieli m.in. drewniane pałki, kastety i maczety. "Zachar" otrzymał 16 ciosów nożem. Walkę pomiędzy dwoma zwaśnionymi grupami przestępczymi zarejestrowała kamera monitoringu. Do starcia między gangami doszło na tle rywalizacji o to, kto ma ochraniać klub.

Według policji "Zachar" był związany z trójmiejskim światkiem przestępczym. Stał na czele zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, zajmującej się dokonywaniem zabójstw, handlem narkotykami oraz czerpaniem korzyści finansowych z prostytucji.

"Zachar" był jednym z oskarżonych w procesach dotyczących tzw. klubu płatnych zabójców. Prokuratura zarzucała członkom grupy m.in. usiłowanie zabójstwa gdyńskiego biznesmena Macieja N. oraz cztery zabójstwa, w tym znanego w światku przestępczym na Wybrzeżu Wiesława K., ps. Szwarceneger, oraz Ryszarda G., ps. Tato, kompana nieżyjącego bossa trójmiejskiego gangu Nikodema S., ps. Nikoś.

Sam Daniel Z. w ramach spraw związanych z "klubem płatnych zabójców" był oskarżony m.in. o zlecenie zabójstwa, podżeganie do zabójstwa oraz nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji. W niektórych z tych spraw Daniel Z. został skazany, w innych uniewinniony.

Daniel Z. miał też na swoim koncie prawomocny wyrok czterech lat więzienia wydany przez wrocławski sąd za podżeganie do zabójstwa Marka Ł., ps. Łopuch, powiązanego z wrocławskim światem przestępczym. "Łopucha" zastrzelono w centrum Wrocławia w 1997 roku.

Nazwisko "Zachara" pojawiło się też w 2007 roku w głośnej sprawie ekstradycji z USA Edwarda Mazura. Media twierdziły, że obrona Mazura chciała z pomocą przekupionego "Zachara" podważyć zeznania Artura Zirajewskiego, ps. Iwan, który powiedział śledczym, że w 1998 roku Mazur szukał płatnego zabójcy, by zlecić mu zamordowanie b. komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Obrońca Mazura mecenas Chris Gair powiedział wówczas PAP, że to "Zachar" domagał się pół miliona dolarów za zeznania korzystne dla Mazura.

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się jeszcze jeden proces związany ze śmiercią "Zachara" - na ławie oskarżonych zasiadają w nim cztery osoby. Innych dziewięciu mężczyzn poddało się dobrowolnie karze. Wyroki, które już zapadły, wyniosły od trzech lat więzienia do 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.

W marcu 2014 r. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku postawiła zarzut udział w pobiciu "Zachara" 41-letniemu Marcinowi A., pseud. Żaba. Był on ostatnią osobą poszukiwaną przez organa ścigania w związku ze śmiercią Daniela Z. Marcin A. poddał się dobrowolnie karze w wysokości 2 lat i jednego miesiąca więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)