"Syberyjskie mrozy" atakują Hiszpanię
Dotąd zima w Hiszpanii należała do najcieplejszych od dziesiątków lat, ale w piątek temperatura w niektórych regionach spadła do minus 20 stopni Celsjusza. Śnieg na przełęczach i drogach w północno-wschodniej części Hiszpanii paraliżuje komunikację.
04.02.2012 | aktual.: 04.02.2012 05:32
Madryt, gdzie w piątek rano odnotowano minus 7 st. C., media nazywają "biegunem północnym". Władze miasta nakazały otwarcie w nocy metra dla bezdomnych, aby mogli schronić się przed zimnem i śniegiem.
W schroniskach dla bezdomnych już wkrótce może zabraknąć miejsca. W wielu regionach ogłoszono stan alarmu i postawiono w stan pogotowia saperów.
Ponad 1 500 żołnierzy jednostki wojsk specjalnych (UME) jest w stanie pogotowia, gotowych do interwencji na terenie całej Hiszpanii, a następne 2 tysiące są do dyspozycji w razie potrzeby. Od kilku dni żołnierze trenują w trudnych warunkach pogodowych, w górach Sierra Nevada na południu i w Pirenejach - na północy.
Najmocniej dotknięte falą zimna są północne regiony kraju - Kantabria, Kraj Basków, Asturia, ale także Katalonia i Baleary. Hiszpańskie dzienniki piszą o "syberyjskich mrozach".
Na wschodnim wybrzeżu wichry dochodzą do 90 kilometrów na godzinę. Fale morskie u wybrzeży Majorki w archipelagu Balearów osiągają wysokość sześciu metrów. Również Minorka była odcięta od lądu stałego ze względu na silny sztorm.
40 000 uczniów nie poszło do szkół w ostatnich dwóch dniach. Tylko w Katalonii ze względu na silne opady śniegu zamknięto 230 szkół.
W Kantabrii zamknięto cztery odcinki dróg w górach. Na 25 przełęczach górskich kierowców obowiązuje zakładanie łańcuchów na koła. Wiele dróg zamknięto dla ruchu kołowego wokół Walencji.
Według prognoz, fala zimna ustąpi dopiero w poniedziałek.