"Swojego chwalić, cudzemu dowalić" - rymy z Wiejskiej
Wirtualna Polska rozpoczyna nową serię - "Rymy z Wiejskiej". Zobacz, jak potrafią rymować polscy politycy.
30.06.2010 | aktual.: 30.06.2010 09:28
Po debacie jak swoich oceniacie?
A zawsze gorzej przeciwników niezależnie od wyników?
- Swój swego zawsze chwali, a cudzemu dowali - zgadza się poseł Andrzej Dera.
To odpowiedź szczera, więc czym Kaczyński lepszy od swojego rywala?
- Konkretami zapewne Komorowskiego powala,
ponadto był rzetelny i profesjonalny, prawdziwy mąż stanu, idealny!
Natomiast Komorowski był dziwnie nerwowy,
nazwałbym go wręcz "Przerywaczem" nałogowym,
wcinał się w wypowiedzi i przeszkadzał wszystkim,
ten brak klasy czyni go doprawdy dość niskim...
Obrońca marszałka nie zostaje w tyle, więc wcale się nie mylę
jeśli powtórzę, że "nasi" zawsze w górze?
- Wygrał Komorowski - mówi z przekonaniem Stefan Niesiołowski, ale kończy zdanie:
był spokojny, stanowczy i jeszcze dowcipny. A luz u Kaczyńskiego był raczej dość lipny.
Prezes PiS do klakierów jest przyzwyczajony, czeka na oklaski i zewsząd ukłony.
Jeśli chodzi o starcie, argumentów nie ma, nie dla niego ten tytuł i prezydencka scena.
Staram się być bezstronny, choć przyznam, to trudne,
wygrał Komorowski, powtarzam się, wiem, nudne,
ale spójrzmy na to z tej strony, z tej od Kaczyńskiego,
tam się mówi remis, czy to coś dobrego?
Tak jakby się przyznali jednoznacznie do klęski, tylko Komorowski jest tu dziś zwycięski!
Z Andrzejem Derą (PiS) i Stefanem Niesiołowskim (PO) rymowała Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska