Swobody obywatelskie niebezpieczne?
Egipt zakwestionował amerykański plan demokratyzacji państw Bliskiego Wschodu, wskazując, że natychmiastowe rozszerzenie swobód obywatelskich spowodowałoby trudną do opanowania społeczną anarchię.
01.03.2004 20:25
"Nikt nie wyobraża sobie, że możemy nacisnąć guzik i swobody pojawią się. Odwrotnie, doprowadziłoby to kraj do chaosu i stanowiłoby niebezpieczeństwo dla narodu" - powiedział prezydent Egiptu Hosni Mubarak podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw arabskich w Kairze.
Według planu, administracja USA wezwie rządy krajów muzułmańskich do zainicjowania szeroko zakrojonych reform politycznych, przestrzegania praw człowieka, w tym zwłaszcza praw kobiet, oraz przeprowadzenia rynkowych reform gospodarczych. Bodźcem zachęcającym do tych posunięć ma być zwiększona pomoc ekonomiczna, poparcie członkostwa w Światowej Organizacji Handlu (WTO), a także współpraca wojskowa, np. w formie układów wzorowanych na Partnerstwie dla Pokoju - porozumieniach z krajami Europy Wschodniej, aspirującymi do członkostwa w NATO.
"Jeśli otworzy się drzwi szeroko bez żadnej kontroli, powstanie anarchia, a odwrót od niej i ponowne zebranie ludzi będzie trudne" - powiedział Mubarak.
Egipska agencja prasowa MENA opublikowała wcześniej zaproponowany przez Egipt tekst uchwały arabskich szefów dyplomacji. Tekst ten podkreśla potrzebę unikania "wszystkiego, co nie jest zgodne z rodzimą kulturą, tradycjami religijnymi i oświeconym nacjonalizmem arabskich społeczeństw".