Świeże kwiaty i znicze pod domem Prezydenckiej Pary
Kamienica przy ul. Armii Krajowej 55, w której mieszkali Maria i Lech Kaczyńscy, wciąż tonie w kwiatach. Najwięcej jest tulipanów, ale są też róże, żonkile i wiele innych.
20.04.2010 | aktual.: 20.04.2010 12:23
Od tragedii minął już ponad tydzień, ale nadal przychodzą tam mieszkańcy całego Trójmiasta i nie tylko. Przynoszą kolejne kwiaty, zapalają znicze.
- Jestem tu prawie codziennie, bo mieszkam niedaleko. Przez ten tydzień wiele się zmieniło. Ludzie już nie płaczą, nie modlą się, a przynajmniej robią to coraz rzadziej - mówi Anna Koszałek, sopocianka. - Przychodzą i stają w zadumie. Wiele osób przygląda się dziesiątkom laurek przygotowanych przez dzieci i licznym zdjęciom pary prezydenckiej.
Pod kamienicę przybywają zarówno młodzi, jak i starsi. Mało kto przechodzi obojętnie chodnikiem. - Przyszłam tu z ciekawości. Nie byłam tu wcześniej, bo nie mieszkam w Sopocie, ale widziałam w telewizji to miejsce i chciałam zobaczyć je osobiście - przyznaje 16-letnia Karolina Konopka z Gdańska.
Fragment ulicy Armii Krajowej, w pobliżu domu prezydenckiej pary, który przez kilka dni był zamknięty dla ruchu kołowego, został ponownie otwarty. Samochody przejeżdżające tą ulicą zwalniają jednak w pobliżu okwieconego budynku.
W miniony piątek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Sopotu. Władze miasta postanowiły bowiem uczcić pamięć osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Wszyscy radni byli jednomyślni i bez żadnego sprzeciwu opowiedzieli się za nazwaniem fragmentu Parku Południowego (położonego między ulicami Parkową, Piastów, ks. Kordeckiego i al. Wojska Polskiego) imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich, ronda ( na skrzyżowaniu ulic Bitwy pod Płowcami i Polnej) - imieniem Marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego, i skweru ( przy ul. Kościuszki) - imieniem Arkadiusza Rybickiego. Imienne tablice powinny się pojawić w wyznaczonych miejscach w ciągu miesiąca.
- Zdecydowaliśmy się na uhonorowanie ofiar miejscami, które nie nosiły jeszcze żadnego imienia. Postanowiliśmy nie zmieniać nazw ulic, bo to dość kłopotliwe, a zależało nam, by wyznaczone fragmenty miasta jak najszybciej zyskały patrona - tłumaczył w piątek Wieczesław Augustyniak, przewodniczący Rady Miasta Sopotu.
Sopoccy radni planują także uczcić w najbliższym czasie pamięć zmarłego tragicznie pod Smoleńskiem sopocianina Leszka Solskiego. Nie zdecydowano jednak dotychczas w jakiej formie.
Mieszkańcy Sopotu zaproponowali także radnym, aby w kamienicy przy ul. Armii Krajowej 55 powiesić pamiątkową tablicę poświęconą jej zmarłym tragicznie mieszkańcom.
Oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/DziennikBaltycki