Świętokrzyskie: ok. 12 tys. odbiorców bez prądu po opadach śniegu
• Strażacy odnotowali ponad 40 interwencji
• Uszkodzone są 32 linie niskiego napięcia i 423 stacje transformatorowe
• Utrudniona komunikacja w gm. Bodzentyn
11.02.2016 | aktual.: 11.02.2016 07:51
Po nocnych, intensywnych opadach śniegu, ok. 12 tys. odbiorców w woj. świętokrzyskim pozbawionych jest energii elektrycznej. Zalegający na lokalnych trasach śnieg uniemożliwia komunikację w gm. Bodzentyn. Wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie w regionie są przejezdne.
Jak poinformował dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego Krzysztof Koźmiński, wg stanu na godz. 6. pozbawionych prądu w regionie jest 11 tys. 890 odbiorców. Uszkodzone są 32 linie niskiego napięcia i 423 stacje transformatorowe.
Linie uszkodziły m in. połamane gałęzie drzew, nadmiernie obciążone śniegiem. Energetycy starają się sukcesywnie usuwać awarie.
Strażacy odnotowali w nocy ze środy na czwartek ponad 40 interwencji związanych z usuwaniem z dróg i linii energetycznych nadłamanych konarów drzew.
W nocy intensywnie na głównych trasach regionu pracowali drogowcy, usuwając zalegający na jezdniach śnieg. Kilka dróg blokowały samochody ciężarowe, które nie mogły podjechać na zaśnieżone i śliskie wzniesienia.
Jak powiedział dyżurny punktu informacji drogowej kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, lokalnie nieprzejezdna była ekspresowa siódemka Warszawa-Kraków i trasa nr 9 Rzeszów-Radom. Przez ok. dwie godziny ciężarówka, która wpadła do rowu, blokowała drogę krajową nr 74 Kielce-Lublin w Łagowie.
Rano nawierzchnie tras krajowych są czarne i mokre, miejscami występuje na nich błoto pośniegowe.
31 piaskarek i solarek pracuje obecnie na drogach wojewódzkich, których nawierzchnie są czarne lub pokryte cienką warstwą błota pośniegowego. Lokalnie pada deszcz ze śniegiem, panuje dodatnia temperatura.
Najtrudniejsza sytuacja występuje w położonej w centralnej części Gór Świętokrzyskich gm. Bodzentyn. Nieprzejezdne są lokalne drogi - spadło tam najwięcej śniegu, potem marznący deszcz.