Świętokrzyscy kolejarze się nie dogadali
Ponad 200 kolejarzy pikietowało przez około półtorej godziny Świętokrzyski Urząd
Marszałkowski w Kielcach. Utworzony przez kolejowe związki
zawodowe Świętokrzyski Komitet Protestacyjno-Strajkowy domaga się
od samorządu województwa pieniędzy na finansowanie kursów pociągów
regionalnych.
25.10.2004 | aktual.: 25.10.2004 16:44
Zarząd spółki PKP Przewozy Regionalne zdecydował o zawieszeniu od 11 października kursów 24 pociągów regionalnych w województwie świętokrzyskim. Wznowienie kursów uzależnia od przekazania przez samorząd województwa kolejnych 6 mln zł na finansowanie połączeń.
Pikieta była bardzo głośna, ale przebiegła spokojnie. Kolejarze krzyczeli "Nie bój się, chodź do nas", "Złodzieje". Domagali się, by marszałek województwa Franciszek Wołodźko wyszedł do nich przed budynek. Marszałek nie spełnił żądania protestujących, jego przedstawiciel zaprosił na rozmowy delegację protestujących.
Rozmowy nie przyniosły rezultatu. Wołodźko oznajmił, że to nie samorząd powinien być adresatem protestu, decyzję o zawieszeniu pociągów podjął bowiem zarząd spółki PKP Przewozy Regionalne.
Samorząd województwa przekazał w tym roku na finansowanie kolejowych przewozów pasażerskich w regionie 9 mln zł. Według marszałka w budżecie województwa nie ma dodatkowych pieniędzy na finansowanie pociągów. Aby przekazać pieniądze kolejom, należałoby je zabrać służbie zdrowia czy oświacie.
Zdaniem kolejarzy, urząd marszałkowski nie godzi się na pełne dofinansowanie regionalnych przewozów "pomimo posiadanych na ten cel środków i deklaracji rządowych o ich pełnym zabezpieczeniu". W petycji do sejmiku województwa żądają przedstawienia jasnych deklaracji co do dalszego finansowania przewozów pasażerskich i pilnej nowelizacji uchwały budżetowej, pozwalającej na przekazanie pozostałych środków finansowych w wysokości 6 mln zł na ten cel. Petycję przesłali do marszałków Sejmu i Senatu oraz do premiera.
Według protestujących zawieszenie połączeń skutkuje pozbawieniem tysięcy mieszkańców województwa możliwości dojazdu do pracy i szkoły. Obawiają się, że pracę straci około 200 kolejarzy.
Na początku przyszłego tygodnia spotka się Świętokrzyski Komitet Protestacyjno-Strajkowy i będziemy rozmawiać o zaostrzeniu protestu. Bierzemy pod uwagę blokadę torów i protest głodowy. Nie wykluczamy również blokady ulic - zapowiedział Andrzej Zuba z Komitetu.
Pogotowie strajkowe w kolejowych zakładach pracy w regionie trwa od 7 października.