Święto Purim w synagodze w Tykocinie
Hamantasze, czyli trójkątne słodkie ciasteczka z makiem, miodem i rodzynkami nazywane uszami Hamana jedli uczestnicy obchodów radosnego żydowskiego święta Purim czyli Odmienionych Losów, które obchodzono w synagodze-muzeum w Tykocinie na Podlasiu.
07.03.2004 | aktual.: 07.03.2004 21:13
Jak mówi kierownik oddziału Muzeum Podlaskiego w zabytkowej synagodze w Tykocinie, Ewa Wroczyńska, muzeum stara się przywracać tradycje żydowskie polskiej kulturze. Z dużym powodzeniem robi to od kilku lat. W niedzielę na obchody święta przyszło ponad 200 osób.
Purim upamiętnia uratowanie Żydów od prześladowań w Persji przez wezyra Hamana. Wydarzenia te miały miejsce w V wieku przed naszą erą.
Purim jest odpowiednikiem karnawału. Z tej okazji Tykociński Teatr Amatorski wystawił sztukę pod tytułem "Purimszpil" opowiadającą historię uratowania Żydów przez królową Esterę. Potem ucztowano przy szałech mones czyli słodkim poczęstunku. Zgodnie z tradycją po wypowiedzeniu imienia Hamana przy odczytywaniu Księgi Estery należy głośno krzyczeć i wygwizdywać na znak kpiny z Hamana.
Tradycja święta sięga 482 r. p.n.e., kiedy to król perski Achaszwerosz za namową swego namiestnika Hamana, któremu Żyd Mordechaj nie chciał oddać czci boskiej, wydał dekret o zagładzie wszystkich Żydów.
W obronie rodaków wystąpiła metresa króla, piękna Żydówka Estera, powiadomiona o dekrecie przez samego Mordechaja, który był jej krewnym. Król unieważnił dokument, kazał powiesić Hamana i jego synów, Mordechaja zaś uczynił swym pierwszym ministrem. Według biblijnej Księgi Estery, dekret o zagładzie Żydów nosi datę 13 adara( nazwa miesiąca) i wówczas to Mordechaj wyciągnął los (co do swej przyszłości), czyli "pur" po hebrajsku.
Purimowa tradycja nakazuje także mężczyznom nadużycie w tym czasie alkoholu i przebieranie się za kobiety. Obowiązkiem jest także obdarowywanie się prezentami, odbywają się bale i maskarady.