ŚwiatŚwiat potępia "selektywne zabójstwo" szefa Hamasu

Świat potępia "selektywne zabójstwo" szefa Hamasu

Z całego świata napływają protesty
przeciwko kolejnemu "selektywnemu zabójstwu", popełnionemu przez
rząd izraelski.

Świat potępia "selektywne zabójstwo" szefa Hamasu
Źródło zdjęć: © AFP

18.04.2004 | aktual.: 19.04.2004 08:42

Premier Szwecji Goeran Persson nazwał sobotni zamach na przywódcę palestyńskiej organizacji Hamas "nielegalnym i odrażającym aktem". W przemówieniu wygłoszonym na zakończenie nadzwyczajnego kongresu szwedzkiej partii socjaldemokratycznej Persson powiedział: i>"Nie po raz pierwszy (premier Izraela)
Szaron i jego rząd stosują takie metody; jest to raczej ich klasyczny sposób działania".

Szef rządu szwedzkiego wyraził przekonanie, że "nielegalne zgładzenie" przywódcy Hamasu nie było pośrednim następstwem poparcia, jakiego prezydent USA George Bush udzielił Izraelowi. Krytykował jednak Stany Zjednoczone za porzucenie planu pokojowego, zwanego "mapa drogową".

"To bardzo groźne, że mocarstwo porzuca ten plan jednostronnie, nie konsultując się z innymi stronami, i eliminuje w ten sposób fundament procesu pokojowego" - oświadczył premier Szwecji.

Kongres socjaldemokratów w uchwalonej rezolucji poparł stanowisko premiera.

Konieczność powrotu na drogę dialogu

Zaniechanie przez Izrael selektywnych zabójstw w rodzaju popełnionego w sobotę na przywódcy Hamasu, podobnie jak palestyńskich akcji terrorystycznych, jest warunkiem powrotu na drogę dialogu - oświadczył w niedzielę włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini.

Również włoski minister obrony Antonio Martino wyraził przekonanie, że zabójstwo Rantisiego "nie przyczyni się do pokoju"

Rząd Republiki Południowej Afryki w niedzielnym oświadczeniu uznał zabójstwo Rantisiego za "akt prowokacji" ze strony Izraela.

Rząd Meksyku nazwał to zabójstwo "bezprawną egzekucją, sprzeczną z prawem międzynarodowym".

Zabójstwo Abdela-Aziza al-Rantissiego bez chwili zwłoki potępiły rządy większości państw europejskich, Rosji, Japonii i Pekinu.

Działania Izraela nielegalne

Brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw potępiając jako "nielegalną" egzekucję 57-letniego lidera Hamasu i jego syna, Muhamada, dokonaną za pomocą rakiet wystrzelonych z izraelskiego śmigłowca szturmowego, powiedział: "rząd brytyjski od dawna nie pozostawia wątpliwości, iż uważa selektywne zabójstwa tego typu za nielegalne, nieusprawiedliwione i powodujące skutki odwrotne od zamierzonych".

Dokonane w sobotę na rozkaz izraelskiego premiera Ariela Szarona zabójstwo przywódcy Hamasu zdecydowanie napiętnowane zostało przez irlandzką prezydencję UE jako naruszenie prawa międzynarodowego, wywołało na świecie falę oburzenia sięgającą od Londynu po Tokio.

Irlandzki minister spraw zagranicznych Brain Cowen w ogłoszonym komunikacie wzywa Izrael, aby przestał łamać prawo międzynarodowe swą polityką bezprawnych egzekucji i potępił zabójstwo lidera Hamasu.

Komunikat ministra spraw zagranicznych Irlandii, która w tym półroczu przewodniczy w UE, zawiera następujące pośrednie ostrzeżenie pod adresem Szarona, który wielokrotnie groził zamordowaniem prezydenta Autonomii Palestyńskiej, Jassera Arafata: "poszanowanie norm międzynarodowych powinno zobowiązywać do rozróżniania między demokratycznie wybranymi rządami a terrorystami".

Szef dyplomacji irlandzkiej potępił również w swym komunikacie palestyński zamach samobójczy, do którego doszło w sobotę na przejściu granicznym Erez między Gazą a Izraelem.

"Unia Europejska konsekwentnie potępia pozaprawne egzekucje" oświadczył kierujący polityką zagraniczną Unii Europejskiej Javier Solana.

Minister spraw zagranicznych zaprzysiężonego w niedzielę nowego, socjalistycznego rządu hiszpańskiego, Miguel Angel Moratinos, w pierwszej swej publicznej deklaracji oświadczył: "egzekucje pozaprawne" w rodzaju zabójstwa przywódcy Hamasu, Abdelaziza Rantissiego, "przeszkadzają w tworzeniu klimatu pokoju i współistnienia".

Jako "niemożliwe do zaakceptowania naruszenie prawa międzynarodowego" napiętnowało zabójstwo przywódcy Hamasu francuskie MSZ. "Każde państwo w regionie ma prawo bronić swych obywateli, ale nie kosztem prawa" - podkreśla francuski komunikat.

Bezsensowny akt przemocy

Szef niemieckiej dyplomacji, Joschka Fischer potępił "pozaprawne egzekucje" jako "sprzeczne z prawem międzynarodowym". Reagując na "likwidację" lidera Hamasu oświadczył: "Izrael ma prawo się bronić, ale powinien przemyśleć konsekwencje swych działań".

Jako "akt przemocy sprzeczny z zasadami państwa prawa"potępił zabójstwo Rantissiego rzecznik greckiego MSZ, Gheorgios Kumutsakos.

"Głębokie zaniepokojenie" konsekwencjami "niedozwolonych i bezprawnych zabójstw wybranych osób", prowadzącymi do "wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie" wyraziło rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"Nie kwestionujemy prawa Izraela do obrony przed terroryzmem i chronienia swych obywateli, ale musi on działać w granicach prawa międzynarodowego" - oświadczył rzecznik Ministerstwa.

Pekin wyraził w komunikacie swego MSZ "kategoryczne potępienie zabójstwa przywódcy islamskiego ruchu oporu, Hamasu.

"Bezsensowny akt", który "nie ma usprawiedliwienia" i dokonany został "bez oglądania się na konsekwencje". Tak zakwalifikowała zgładzenie Rantissiego szefowa dyplomacji japońskiej, pani Yoriko Kawaguczi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)